Dobra! Wyskakiwać z telefonów! Nokia 3310. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie? Strzelam w ciemno, że wśród Was są tacy, którzy mieli ten telefon…, bo w sumie to…, kto nie miał? Mój egzemplarz został skrzętnie ukryty i traktowany jest przeze mnie niczym relikt z przeszłości, przypominający mi czasy Snake’a, ponad tygodniowego rozbratu z ładowarką i pancerną obudowę, która przeżyje wszystko. I wiesz co? Olać te wszystkie smartfony, bo Nokia 3310, wraca i to na MWC 2017.
Jak już zapewne zdążyłeś/-aś się przekonać – nie jest to żaden żart. Wiadomości o tym, że ten legendarny telefon zyska nowe życie, zostały dostarczone przez słynnego Evana Blassa, który jest sprawdzonym źródłem informacji. Dlatego też, choć taki news może wydawać się śmiesznym żartem, najprawdopodobniej okaże się prawdą. Jeśli nowe wcielenie kultowego telefonu rzeczywiście się ukaże – z Nokią 3310 będzie go wiązała raczej tylko nazwa. Nie da się ukryć, że taka premiera, czy prezentacja na pewno narobi dużego szumu w Barcelonie. W zasadzie już narobiła, wystarczy przejrzeć zagraniczne portale zajmujące się technologiami, ale nie tylko.
Oczywiście należy to traktować jako ciekawostkę, ale związany z tą nazwą sentyment sprawia, że jestem strasznie ciekawy, czym okaże się nowe wcielenie Nokii 3310? Mój model, którego byłem ostatnim właścicielem przeszedł przez wiele rąk w naszej rodzinie. Każdy wspomina ją z niezwykłym sentymentem. Niezawodna nie raz rozbijała chodniki i inne powierzchnie płaskie, samej uchodząc jak zawsze bez najmniejszego szwanku. Po jakiś czasie przestał działać klawisz „2”. Granie w Skake’a nagle okazało się niemożliwe, ale nie wiedzieć czemu nagle wszystko „samo się naprawiło”, i tak jest do dziś :D. Na upartego mógłbym z niej korzystać do teraz, a i tak pewnie bateria zdystansowałaby wszystkie smartfony, które miałem do tej pory.
Fajne to były czasy. Szukanie po gazetach grafik do telelefonu, które można było kupić za kilka złotych, czy wystukiwanie melodyjek – ma to swój sentyment. I o ile do dzisiaj narzekamy, że smartfon zamula, wolno działa i w ogóle do niczego się nie nadaje, to Nokia 3310 nadal żyje, działa i ma się dobrze. Powrót legendy? Eee, nie ma takich szans, te czasy dawno się skończyły, ale za to chwyt marketingowy w obliczu powrotu Nokii, która nie jest tą prawdziwą Nokią – genialny.
Źródło: Evan Blass