Google na swoich konferencjach zwykł dawać audytorium prezenty pokroju smartfonów czy tabletów. W tym roku szczęśliwcy wyszli nie tylko ze smartwatchami LG G Watch i Samsungami Gear Live ale również z pewną, na pierwszy rzut oka zagadkową, kartonową kopertą. Cardboard, bo tak Google nazwało swój projekt, po rozpakowaniu okazał się wcale niezłym headsetem wirtualnej rzeczywistości!
Przeczytaj też:
– naszą recenzję Google Cardboard
oraz recenzję prawdziwego hełmu VR
– Samsunga Gear VR (Innovator Edition)
Ale jak to – kartonowy? zapytacie. Wideo pod tym akapitem powinno rozjaśnić koncepcję. Pokrótce – w papierowej obudowie zawarto dwie soczewki, gumkę do przytrzymania smartfona, zamknięcie na rzepy oraz okrągły, metalowy magnes, ale o nim później. Mamy więc do czynienia z kolejnym typem okularów, który moglibyśmy nazwać strap-my-smartphone-to-face. Oczywiście to nie pierwszy raz, kiedy widzimy podobną konstrukcję. Inny to chociażby opisywany przeze mnie wcześniej projekt Oculusa i Samsunga.
Czy zatem headset od Google będzie konkurencją dla Rifta? Oczywiście nie, przecież to karton. Z wiadomych przyczyn (nie byłem na I/O) nie mogłem przetestować urządzenia, ale podobno gadżet spisuje się świetnie. Poprzez ruchy głową wybieracie jedną z aplikacji dostępnych w ramach oprogramowania natomiast przesuwając wcześniej wspomniany magnes w dół zaznaczacie tą, która Was interesuje. Ów „przycisk”, dzięki umieszczeniu drugiego magnesu, wraca potem automatycznie na miejsce, co czyni go całkiem sprytnym rozwiązaniem.
Aplikacje, z których można skorzystać to:
- Earth – pod tą nazwą kryje się Google Earth, a do czego służy – na pewno wiecie.
- Tour Guide – przewodnik po ciekawych miejscach.
- YouTube – odtwarzacz do oglądania filmików z kotami.
- Exhibit – tu możecie obejrzeć kilka obiektów kulturalnych, przystosowanych do wyświetlania w 3D.
- Photo Sphere – galeria Waszych zdjęć w formie panoramy.
- Windy Day – krótkie, animowane historyjki.
- Street Vue – Street View znany z map google, tym razem jako VR
Lista nie jest może szczególnie porywająca, zarówno pod względem ilości jak i funkcjonalności, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by stworzyć własne oprogramowanie. Skoro już przy tym jesteśmy, warto wspomnieć, że jeśli podoba Wam się to…hmm…urządzenie możecie zrobić je sami! Lub kupić w cenie ok. 20 dolarów. Szablon oraz listę komponentów znajdziecie tutaj. Natomiast jeśli brak zdolności manualnych lub lenistwo nie pozwolą Wam wykazać się własnoręcznie stworzonym headsetem VR, możecie nabyć go pod tym adresem. Aplikacja sterująca całością dostępna jest z kolei na tej stronie.
Przyznam szczerze, że sam zastanawiałem się nad złożeniem tego hełmu, jednakże mój Galaxy Ace 2 pracuje na Anroidzie 2.3.6, a minimalne wymagania to wersja 4.1 i oczywiście wyższe. Chwilowo muszę obejść się smakiem, jednak jeśli pojawi się taka możliwość na horyzoncie, na pewno przetestuję ten kawałek zmyślnego kartonu.
Źródło: techcrunch