…który zadebiutuje już 3 września przy okazji targów technologicznych w Berlinie. Oczywiście to, co rzuca się w oczy i sprawia, że czuć wyraźnie powiew świeżości, to w dość szybkich kadrach uciekający wygląd interfejsu. Myślę, że byłoby z nim wszystko w porządku, gdyby nie jeden istotny fakt… OK, zanim o nim przeczytasz, rzuć okiem na poniższy materiał wideo:
Po pierwsze, Samsung stawia na smartwatcha z okrągłą tarczą, ale tutaj ma już silną konkurencję w postaci Huawei oraz LG, nie wspominając o Motoroli. No dobrze, ale pewnie da się to jakoś mniej lub bardziej udanie przeskoczyć. Natomiast to, co mnie zdecydowanie zaniepokoiło to fakt, że już gdzieś widziałem ten interfejs…
Nie chcę być uszczypliwy… No dobra, chcę – kurczę – wygląda to niemal jak żywo zdjęte z webOS, który zarządza LG Watch Urbane z LTE (bez tego modułu zegarek pracuje z Androidem Wear). Szkoda, że Samsung nie wyciągnął z tego wniosków i nie poszukał swojej ścieżki. Po drugie zaskoczyło mnie, że wiele nowych tarcz – jak mniemam preinstalowanych – jest łudząco podobnych do tych, które znam z zegarków z Androidem Wear. Kiedy patrzę na propozycje stosowane chociażby w Apple Watchu, ciężko mi się doszukać tak mocnych kopii. Nie chodzi mi tutaj do końca do kropka w kropkę zdjęty wzór, ale przyzwyczaiłem się do charakterystycznego stylu panującego w tarczach dla AW i nieznośnie tutaj go widzę.
Wiem, że to za wcześnie na jakiekolwiek wnioski, ale dokładnie przed rokiem debiutował Samsung Gear S. Pamiętam, jak niesamowicie śliniłem się na myśl o tym produkcie! Testy wprawdzie wykazały sporo niedociągnięć, ale finalnie skusiłem się na ten zegarek i go kupiłem, nosząc na swoim nadgarstku przez pewien czas. Ostatecznie wróciłem do Androida Wear z jednego zasadniczego powodu.
[showads ad=rek3]
Otóż brak rozwoju platformy był, jak dla mnie, zbyt osłabiający. Tacy producenci, jak Samsung potrafią zrobić ferment nowym sprzętem, ale szybko staje się on produktem, o którym w pewnym sensie producent zapomina. I tak dobrze, że chociaż sztandarowe słuchawki aktualizuje do nowszej wersji Androida, ale to za mało. Po prostu na nowe funkcje trzeba cierpliwie czekać do kolejnej premiery następcy.
Jeszcze przy smartfonach da się to jakoś przeżyć, bo Sklep Play bogaty jest w masę świetnych aplikacji. Ale przy smartwatchach system takiego działania boleśnie osłabia tak dużego elektronicznego molocha. Najbardziej zawiedziony byłem faktem, że pomimo upływającego czasu, wcale nie powstają nowe aplikacje, a tych które dochodzą do sklepu Galaxy Apps jest po prostu za mało i nie są w żadnym razie przełomowe. Przykład? Jeśli masz smartwatcha z Tizenem od tego południowokoreańskiego producenta, to sprawdź proszę ile masz nowych tarcz na swój zegarek?
[showads ad=rek2]
Ale nawet tą biedę jestem w stanie przeżyć, natomiast całkowicie czuję się rozbrojony, kiedy okazuje się, że jakościowo są te propozycje w zdecydowanej przewadze… brzydkie…, mało atrakcyjne. Fatalnie pomyślane i wykonane, a developerzy liczą sobie za nie sporo pieniędzy. W Sklepie Play nie dość, że dla Androida Wear jest darmowych rozwiązań pod dostatkiem, to jeszcze jest mnóstwo świetnych apek za naprawdę symboliczne kilka złotych. Sam nabyłem w nim więcej aplikacji od listopada ubiegłego roku, kiedy kupiłem Samsunga Gear Live, dedykowanych zegarkom, niż przez 5-6 lat, od kiedy zacząłem przygodę ze smartfonami.
[showads ad=rek1]
Samsungu – bez entuzjazmu, ale jednak – trzymam kciuki za Twoją nową premierę. Będę w Berlinie i wiem, że konkurencję masz silną. Chętnie zobaczę, jak bardzo mogłem się pomylić stawiając wszystkie powyższe znaki.