Co za niespodzianka! Tak – niespodzianka! Sony rozpoczyna dzisiaj odliczanie do swojej przedsprzedaży, najnowszego smartfona, którym jest zaprezentowana na targach MWC2017 w Barcelonie – Xperia XZ Premium. Smartfon ze wszech miar genialny, innowacyjny i fantastyczny! Takiego produktu w portfolio Japończyków nie było jeszcze nigdy! Zakładałem więc, że skoro będzie to aż taka maszyna, to na pewno cenowo ulokuje się w przedziale, od którego startowała Xperia Z5 Premium, która również – jak XZ Premium – posiada wyświetlacz 4K. Wówczas trzeba było zapłacić aż… 4tys. zł…! A jak jest dzisiaj?
Po pierwsze przedsprzedaż ruszy dopiero za nieco ponad 3 tygodnie, czyli wg zegara Sony – zaraz po długim weekendzie majowym – 8 maja. Po drugie – i najważniejsze – smartfon ten został wyceniony na 3199zł! WOW! Nie jest to może jakoś wyjątkowo mało, ale nie jest to też drożej niż ceny flagowców konkurencji, które debiutują obecnie na polskim rynku. I nie ukrywam, że to właśnie ten smartfon rozbudza moją wyobraźnię w tym roku najbardziej!
Snapdragon 835, 4GB RAM, 64GB ROM, wyświetlacz HDR z rozdzielczością 4K na ekranie 5,5 cala, wynoszącą 2160×3840px (gęstość ułożenia pikseli wynosi tu 801 PPI)! A do tego kapitalny aparat fotograficzny z własną pamięcią zapisu obrazu, systemem Motion Eye oraz o 19 proc. większymi niż zwykle pikselami i trybem SuperSlow Motion, który rejestruje obraz w aż 960kl./s! Kurczę, ten smartfon to prawdziwa petarda! Zresztą pisałem o nim TUTAJ oraz – po bliższych oględzinach – TUTAJ.
Spośród wszystkich flagowców, jak do tej pory to właśnie XZ Premium zrobiła na mnie najlepsze wrażenie. Mogłem też poużywać jej przez kilka godzin w kuluarach Sony w Barcelonie, zatem miałem okazję poczuć moc obliczeniową nowego Snapa 835, jak i zobaczyć fantastyczny wyświetlacz, a także sprawdzić aparat. Zdjęcia wykonałem wprawdzie w warunkach targowych, ale zawsze są one jakimś przedsmakiem tego, co i jak będzie można uwiecznić, kiedy smartfon wyląduje już w moich rękach.
Szkoda, że Sony Xperia XZ Premium będzie rynkowo debiutowała finalnie tak późno, bo póki co jako ostatnia względem całej konkurencji. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to produkt, na który nie tylko warto czekać, ale wydać oszczędności. I tak – sam się sobie dziwię, jak mocno rozpalił mnie ten produkt!