Od dłuższego czasu podoba mi się konsekwentne wzornictwo, które Nokia postanowiła przekuć na kolejne swoje modele smartfonów. Nie ważne, czy mamy do czynienia z budżetowcami, czy trafia nam się sprzęt z najwyższej półki – wszystkie są mniej więcej do siebie podobne, ciekawie zaprojektowane, wyraźnie się rzucają w oczy, posiadają świetną, rozpoznawalną kolorystykę, a flagowe modele są do tego bardzo stylowe i konkretne. Nie inaczej jest z nowymi Lumiami, które wczoraj w czasie konferencji w San Francisco pokazała Nokia. Wśród wersji 635 i 630 błyszczy szczególnie model 930.
Nowy flagowiec niektórymi detalami w designie – przynajmniej na fotografiach prasowych – przypomina mi wzornictwem smartfony Sony z linii Xperia Z, ale widać też, że nawet pomimo krzykliwych barw nabrał on bardziej eleganckiej prezencji. Możliwe, że to dzięki wyraźnej, stalowej ramce biegnącej dookoła całej bryły. Na froncie mamy OLED-owy ekran w technologii ClearBlack o przekątnej 5 cali, na którym zobaczymy rozdzielczość Full HD (1920×1080 px), a sam panel pokryto szkłem odpornym na zarysowania Corning Gorilla Glass 3. Mózgiem Lumii 930 jest 4-rdzeniowy Qualcomm Snapdragon 800 z zegarem 2,2 GHz. Szkoda, że nie jest to ten sam układ, co np. w najnowszym Samsungu Galaxy S5 (Snapdragon 801 – 2,5 GHz), ale i tak siedzi w nim prawdziwy potwór mocy.
Na pokładzie nie zabrakło też 2 GB RAM, a na dane przeznaczono 32 GB pamięci. Lumia 930 obsługuje karty nano-SIM oraz posiada baterię o pojemności 2420 mAh, którą można ładować bezprzewodowo, a smartfonem zarządza najnowsza wersja systemu Windows Phone 8.1. Brakuje wejścia na karty microSD, jest za to wyposażenie w NFC, Bluetooth 4.0, GPS itp. Całość prezentuje się bardzo godnie i przyzwoicie. Jestem pewien, że nikt z Was, kto zdecyduje się na zakup tego smartfona, nie odczuje najmniejszych spowolnień, czy lagów.
Oczywiście – jak to w przypadku Nokii bywa – Lumia 930 otrzymała dobry aparat fotograficzny z matrycą 20 Mpx, technologią PureView, optyczną stabilizacją obrazu i optyką Carl Zeiss, zatem może w jednym rzędzie ustawić się z chociażby Xperią Z2. Cieszy mnie, że producentom sprzętu zależy na jak najlepszych możliwościach fotograficznych smartfonów, bo przecież to one wypierają klasyczne cyfrówki z rynku, a popularność serwisów fotograficznych, selfie i zasadniczo komunikacji obrazkowej, sprzyja sporym wymaganiom w zakresie aparatu.
Bardzo podobała mi się już Lumia 925, która nie tylko świetnie wyglądała, ale też była dobrze wyposażona. Obecny model – Lumia 930 – jest jednak w moim odczuciu mocniejsza, większa i bardziej spójna. Super, chciałbym mieć taką Nokię na dłużej.
Źródło, foto: Nokia