W pierwszej kolejności smartfony te trafią na rynek w Indiach. Dlaczego zatem o tym piszę? Informację tą widziałem już kilka dni temu w zagranicznych serwisach i całkowicie pominąłem. Dzisiaj się na niej koncentruję, bowiem otrzymałem ją jako oficjalną wiadomość prasową w języku polskim. Czyżby Samsung szykował się do sprzedaży Galaxy E5 i E7 również w Polsce?
Pytanie o tyle zasadne, że urządzenia te są niezwykle interesujące i dopiero teraz dostrzegłem ich wyjątkowo ciekawy charakter. Skodyfikowany oczywiście intrygującym wyglądem i możliwościami. Oczywiście pod względem wzorniczym nie mamy tutaj specjalnej rewolucji, aczkolwiek E5 i E7 idą w kierunku stylistyki narzuconej przez niezwykle udanego Galaxy Alpha. Dodajmy – przepięknego Galaxy Alpha, którego pełną wodotryskowych emocji recenzję przeczytacie TUTAJ ;).
Ale wracając do wyglądu i wykonania. Otóż nie przypominam sobie, aby Samsung w ciągu ostatnich lat (a może nawet kiedykolwiek?) wypuścił na rynek smartfona, który byłby stworzony z jednego bloku materiału? A właśnie modele Galaxy E5 i Galaxy E7 takie są! Mamy więc przynajmniej pod względem estetycznym pierwszy argument przemawiający za odświeżonym wyglądem, który niewątpliwie będzie charakterystyczny dla tego producenta.
Po drugie Samsung koncentruje się tutaj na inteligentnych funkcjach. Oferuje więc razem z modelami E5 i E7 wykonywanie zdjęć określonym gestem lub zdefiniowanym poleceniem głosowym, dodaje znany z SGS5 lub Note 4 tryb Ultra Power Saving Mode, jeśli bateria Wam chce paść, a przy zrobionych autoportretach pojawiają się funkcje poprawiające wygląd twarzy.
No tak, bo Samsung celuje z serią Galaxy E w młodych odbiorców lubiących zdjęcia typu selfie. Dlatego na froncie daje 5-Mpx aparat z szerokim kątem, aby uchwycić w kadrze naszych znajomych lub ładny widok za plecami, a z tyłu – zależnie od modelu – kamerę z matrycą 8 lub 13 Mpx, wyposażoną w automatyczne ustawianie ostrości i błyskową lampę LED.
Galaxy E7 i E5 napędzane są 4-rdzeniowymi procesorami z zegarami 1,2 GHz, otrzymują odpowiednio 2 GB i 1,5 GB pamięci RAM oraz 16 GB na dane plus slot na karty microSD, gdyby zabrakło miejsca. Samsung nie poskąpił też Super AMOLED-owych ekranów z rozdzielczością HD, z tym że model E7 posiada wyświetlacz o przekątnej 5,5 cala, a E5 o przekątnej 5 cali. Jedyne czego brakuje (bo jest też i Bluetooth, i WiFi, i GPS) to obsługi standardu LTE. Acha – całość pracuje na KitKatcie.
Nie będzie za taki zestaw najdrożej, ale najtaniej również. W Indiach w przeliczeniu na dolary, trzeba zapłacić za mniejszą wersję ok. 310 dol., a za większą ok. 370 dol. Widzę więc w tych urządzeniach bardziej średnią, aniżeli – jak chciałby Samsung – budżetową półkę. Poza tym ich kolejną zaletą jest grubość wynosząca zaledwie 7,3 mm, a przez to z pewnością świetnie leżą w dłoni i są niezwykle – pomimo przekątnych ekranu – kompaktowe. Hmm, kusząca propozycja… Niby taniej, niby budżetowo, ale jakże stylowo!
Źródło, foto: samsung