I robi to w sposób iście nieprawdopodobny – wpadka pojawiła się w kodzie mapy strony Apple, na której znalazły się linki prowadzące do nowych produktów i zawierały bezpośrednie nazwy świeżych iPhone’ów! Lekko zdębiałem, ale tak – takie rzeczy dotykają też Apple.
Dostajemy więc iPhone XS, XS Max, XR. Nie powiem – obserwowałem przez ostatnie tygodnie fantazjowanie nad nowymi nazwami iPhone’ów z lekkim zdziwieniem. I w sumie najbardziej dziki wydawał mi się pomysł nazwania iPhone’a XS Max… Do tej pory na tak karkołomne nazwy wygrywało póki co HTC. Ale, czy są one w tym wszystkim tak istotne? W przypadku iPhone’a – jak najbardziej, bo jednak dostajemy bardzo mocno spasowany ze sobą w każdym detalu sprzęt. XS Max wygląda więc najdziwniej…
Przy okazji dowiadujemy się też, że nowy Apple Watch będzie miał kopertę 44mm, a więc plotki o większym zegarku też mają już swoje potwierdzenie. W sumie smartwatcha jestem dziś ciekaw najbardziej, bo po berlińskich targach IFA czuję się mocno zauroczony i zarazem nasycony ofertami marek Michael Kors, Fossil, Skagen, Casio, Emporio Armani etc.
Poza tym w mapie strony udało się odkryć również nieco więcej szczegółów na temat specyfikacji nadchodzących smartfonów Apple. iPhone XS będzie miał przekątną 5,8 cala, a iPhone XS Max 6,5 cala, a iPhone XR – 6,1cala. Możemy też liczyć na 64GB, 256GB i 512GB warianty pamięci dla iPhone’ów XS i XS Max. Model XR dostanie do wyboru 64GB lub 256GB. Oprócz tego dostajemy potwierdzenie, że iPhone’y XS i XS Max będą miały panele OLED-owe, a w iPhone XR będzie ekran LCD.
To co, już mniej nerwowi przed konferencją…? ;) :P
Źródło: allthings