Nazwy poszczególnych urządzeń to coraz częściej całkiem interesująca zagadka. Nic nie jest już tak naprawdę oczywiste i choć to tylko nazwa, to jak się okazuję to bardzo istotna sprawa. W niektórych przypadkach nawet zachowanie kolejnośćci hronologicznej cyfr w nazewnictwie niczemu nie przeszkadza i po piątce od razu jest siódemka ;).
Apple również – jak się okazuje – chce trochę zamieszać w nazewnictwie i nadchodzący iPhone nie będzie najprawdopodobniej iPhone’m 7 tylko 6se. Cóż, chyba nie powinno to nikogo dziwić. Wiele wskazuje na to, że Apple postanowił wydłużyć cykl i kolejne rewolucje we wzornictwie i większe zamiany mają odbywać się nie co dwa lata, a co trzy. Wypadałoby w takim razie być konsekwentnym i dostosować do tego nazwę prawda? Czyżby czekały nas w przyszłości modele typu iPhone 7, iPhone 7s, iPhone 7se? Całkiem prawdopodobne. Samsung się cieszy, bo w końcu przegonią konkurenta w nazewnictwie ;). No chyba, że doczekamy się również dodatkowych oznaczeń w koreańskich smartfonach. Kiedyś to również nastąpi, jakoś nie wyobrażam sobie nazwy Samsung Galaxy S12 ;).
Wracając do Apple i iPhone. Kalifornijska firma nazwę iPhone 7 szykuje najpewniej na wydarzenie większe niż tegoroczne, czyli 10-lecie iPhone’a. Dlatego fajerwerków wzorniczych należy spodziewać się za rok. Już czuję te plotki ;).
Źródło, foto: appleinsider