O tym tablecie pisałem dokładnie 15 dni temu, kiedy pojawił się na niemieckiej stronie Samsunga. Za nic w świecie nie chcę się powtarzać – w końcu nie ma sensu pisać, a potem czytać raz jeszcze tego samego. Natomiast jedną kwestię muszę podkreślić – to naprawdę jest świetny tablet do czytania elektronicznej prasy, cyfrowych książek i buszowania po Internecie. A do tego w proporcjach, które do tej pory miał zarezerwowany dla siebie wyłącznie iPad. Dziś Samsung może sobie pozwolić na uderzenie w tą bryłę ze swoim pomysłem.
Co mnie najbardziej zdziwiło to fakt, że Galaxy Tab A jest bardzo ładnie zaprojektowany. Jak nie tablet ze średniej półki, bo przecież w taką się wpisuje. Na ekranie o przekątnej 9,7 cala jest rozdzielczość XGA, którą producent zbytnio się nie szczyci, bo dzisiaj to naprawdę mizerny wskaźnik, wynoszący 1024×768 pikseli. Oczywiście na moim iPadzie 2 mam panel o tych samych parametrach i również w proporcjach 4:3 i tutaj niestety, ale mocno widać różnice w jakości obrazu. Nawet nie mając do czynienia z innymi tabletami. Jest piasek.
Niemniej – proporcje te kapitalnie sprawdzają się przy trzech wymienionych przeze mnie wyżej czynnościach. Genialnie czyta się ebooki. Rozmiar urządzenia jest bowiem na tyle komfortowy, że pozwala na bardziej naturalny odbiór tekstu. Przeglądanie e-prasy – to samo. Nie wyobrażam sobie, abym miał to robić na innym sprzęcie. OK, korzystam z tego na Samsungu Galaxy Tabie 3 8.0 oraz niejednokrotnie na LG Nexusie 5, ale kiedy tylko mogłem, porzucałem te urządzenia na rzecz iPada 2 z ekranem w układzie 4:3. Do czego jeszcze się idealnie nadaje? Oczywiście surfowania po sieci. Osobiście najbardziej cenię oddawanie się tej czynności trzymając tablet w pozycji pionowej. Po prostu mieści się więcej treści. Przy układzie 16:9 – piszę to z pełną odpowiedzialnością – nie ma takiego komfortu.
W praktyce też jest tak – co warto podkreślić – że przy pracy z tekstem, kiedy np. trzeba coś napisać, po wysunięciu się klawiatury ekranowej, dostajemy lepiej sformatowaną przestrzeń pomiędzy wirtualnymi przyciskami oraz więcej miejsca na tekst. Jak to się na co dzień sprawdza? Otóż na iPadzie 2 potrafię pisać niemal bezwzrokowo! Oczywiście trochę trwało, zanim oswoiłem panel dotykowy, ale wierzcie mi na słowo – tą różnicę czuje się niesamowicie!
Reszta podzespołów nie wygląda najgorzej, ale nie ma to być pogromca flagowych tabletów. Samsung Galaxy Tab A w zależności od wersji posiada 1,5 GB lub 2 GB pamięci RAM, moduł WiFi lub tenże w parze z LTE, a jedna z edycji wyposażona została w stylus S Pen. Ponadto pracują z czterordzeniowymi procesorami 1,2 GHz, dysponują także 16 GB pamięcią na pliki, ale za to rozszerzalną do 128 GB dzięki slotowi na karty micro-SD. Urządzenia pracują pod kontrolą Lollipopa i z preinstalowanym pakietem Microsoft Office! Znalazły się też apki dedykowane, jak Kindle for Samsung, The New York Times czy The Economist, a jeśli mamy w domu gromadkę dzieciaków, to dzięki opcji Multi-Kids Profile stworzymy do 6 osobnych profili dla każdej z pociech.
Na uwagę zasługuje też wykonanie. Galaxy Tab A mają jedynie 7,5 mm grubości, są nowocześnie zaprojektowane i dzięki gabarytom dość smukłe, bo same ramki też nie są aż takie szerokie. Samsung informuje, że tablety pojawią się jeszcze w tym miesiącu w sklepach. Ich cena ma być przystępna, ale póki co nie jest znana.
Jacyś chętni?