Nie bardzo rozumiem dlaczego Apple miałby wypuścić iPada 5, skoro rynkiem rządzą tablety z mniejszymi ekranami i do końca roku nie będzie inaczej. Urządzenia z ekranami 7 i 8 cali trafiają w niską i średnią półkę cenową, przez co może sobie na nie pozwolić więcej konsumentów i przez to też konkurencja zdobywa rynek. Wypuszczenie iPada Mini 2 z Retiną byłoby świetnym posunięciem i zapewniłoby Apple niezłe żniwa zimą. Ale wg informacji serwisu DigiTimes tak się nie stanie.
Rozmiar ekranu iPada 5 ma się nie zmienić i ma wynieść 9,7 cala, ale za to zmniejszona zostanie ramka wokół. Wiele wskazuje, że nowy duży tablet od Apple będzie miał wygląd podobny do iPada mini. Oprócz tego zamiast dwóch diod LED, które wyświetlają obraz na ekranie, zostać ma tylko jedna. Dzięki temu ma się poprawić jego jakość, a bateria wydłuży swoją żywotność.
Digitimes, który powołuje się na źródła odpowiedzialne za łańcuchy dostaw podaje, że Apple nie rozpoczął jeszcze masowej produkcji iPada 5, a jedynie podjęte zostały decyzje o produkcji pilotażowej, która miałaby zaspokoić apetyt konsumentów tuż po premierze. Ponadto Apple ma się wciąż wahać, czy wyprodukować iPada mini 2 z ekranem Retina, a ten jeśli miałby trafić na rynek, to dopiero w 4 kwartale br. Ponadto testowane są inne obudowy, które rozmiarami miałby zbliżyć mniejszego iPada do wielkości dużych smartfonów konkurencji.
Myślę, że Apple nie do końca wierzy w potencjał rynku mniejszych tabletów i szuka rozwiązania, które pomogłoby mu ponownie wywindować dużego iPada. W końcu na nim marża jest najlepsza i wiele też wskazuje, że to mniejszy brat zabiera większemu sprzedaż. Widać zapowiada się ciekawa jesień.
Foto: apple