Nie ukrywam, że śmieje się trochę, że jest to takie małe święto, ale jeśli spojrzeć na to, że ostatnie filtry zostały dodane w 2012 roku, to rzeczywiście mamy do czynienia z całkiem sporym wydarzeniem. Pisałem ostatnio, że Instagram posiada około 300 milionów aktywnych użytkowników i dzisiaj zapewne jest ich już wiecej. Być może z tego tytułu zostaliśmy uraczeni, aż pięcioma nowymi filtrami oraz pomniejszymi usprawnieniami.
Można powiedzieć, że wręcz szaleństwo ;). Ostatnia większa aktualizacja przyniosła naprawdę wiele dodatkowych funkcji lecz filtry pozostały te same. Teraz ich zbiór się powiększa i choć w dalszym ciągu nie jest ich może zatrważająco dużo, to nie da się ukryć, że są kanonem i wyznacznikiem nie tylko dla mobilnej fotografii. Pomimo, że aktualizacja dotarła m.in. do Sklepu Play już wczoraj, to mój telefon nie zakomunikował mi jeszcze możliwości zainstalowania odświeżonej wersji. Sprawdźmy jednak jak prezentują się nowe filtry.
Na pierwszy rzut oka wydają się wyważone i nie wyróżniają się mocno. Mam nadzieję szybko sprawdzić je na innych zdjęciach. Jako, że efektów mamy teraz więcej, wprowadzono delikatne zmiany, które pozwolą na wyłączenie niechcianych, bądź też rzadziej wykorzystywanych. Oczywiście listę możemy edytować, tak więc pozostaje tutaj spora dowolność. Usprawnienie powinno też wprowadzić większy porządek w rozszerzanej gamie efektów. Być może w przyszłości czekają nas kolejne…, czyżby już za 2 lata? ;)
Najnowsze wersje do pobrania z Apple Apps Store oraz z Google Play
Źródło, foto: blog.instagram