Coś czuję, że Huawei będzie w Polsce tak kultowy, jak… Apple! I wcale to nie jest pisanie pod lepszą klikalność ani stawianie tez na wyrost. Po raz kolejny docierają do mnie informacje, że Huawei rośnie. I rośnie nad Wisłą sukcesywnie! Oczywiście nie tylko u nas, ale widać też na przykładzie naszego kraju, że jednak popularność rozwiązań tej chińskiej firmy, zaczyna przechodzić oczekiwania, jakie do tej pory można z nią było wiązać. Doskonale pamiętam, jak dobre 4-5 lat temu, znajomy pytał mnie – przy zmianie smartfonu na nowy – czy opłaca się brać coś od Huawei, i czy jestem w stanie cokolwiek więcej o nich powiedzieć. Moja odpowiedź była jednoznaczna – NIE BIERZ, TEN CAŁY HUAWEI TO CHIŃSKI SZMELC! Dziś powiedziałbym mu – no kolego, czas sięgnąć po oszczędności, bo mam dla Ciebie kilka świetnych propozycji!
Polacy pokochali przez te wszystkie lata tę firmę technologiczną, która z producenta plastikowych modemów i dziadowskiej jakości telefonów, stała się jednym z najpotężniejszych graczy na rynku! Jak możemy przeczytać w najnowszym komunikacie prasowym rozesłanym do mediów:
Udział Huawei w polskim rynku smartfonów wzrósł gwałtownie na przestrzeni ostatnich trzech lat – do 23 proc. po wrześniu tego roku z 8 proc. na koniec roku 2015 (…).
A, że dynamizm tego wzrostu jest bardzo obiecujący, to Huawei na serio zaczyna szukać pracowników odpowiedzialnych za sprzedaż swoich urządzeń w Polsce. W tej chwili zaczyna rekrutację stu osób, które mają zasilić działy sprzedaży w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Wrocławiu, Łodzi, moim rodzinnym Poznaniu, Katowicach, Lublinie, Rzeszowie, Bydgoszczy i w Białymstoku. Wychodzi więc na to, że w każdym z tych miast pracę może dostać około dziesięciu osób. Stanowiska, na które rekrutuje w tej chwili Huawei, to Specjalista ds. Sprzedaży i Regionalny Manager ds. Sprzedaży.
Przy ul. Święty Marcin w Poznaniu salon Huawei już jest. Zakładam, że w pozostałych miastach wymienionych wyżej – również, a jeśli nie, to na pewno lada moment zostaną otwarte. Myślę też, że to niezła okazja, aby zacząć swoją przygodę nie tylko z tym producentem, ale i ze środowiskiem technologicznym w ogóle. Ten, kto teraz otworzy się na technologie pod rękę z Huawei, na pewno będzie mógł wykazać się niezłymi wynikami, szczególnie że sprzedaż dynamicznie rośnie. I rosnąć będzie!
W tej chwili (te słowa, piszę na Huawei Matebooku X – którego recenzja już niebawem), który uważam za najlepszy ultramobilny komputer, z jakim się do tej pory spotkałem! I nie, to nie żart, ani żaden sponsoring! Z takimi sprzętami – Chińczycy zdecydowanie mają szansę na zawojowanie rynku nie tylko smartfonowego, ale teraz również komputerowego! Co więcej – nie pisałem o tym wcześniej na blogu – ale w zeszłym tygodniu firma informowała, że jej Matebook X, który debiutował w sierpniu cieszy się niesamowitym wzięciem w Polsce:
We wrześniu br. sprzedaż wzrosła o 55 proc. w stosunku do sierpnia, a w październiku – aż o 65 proc. w stosunku do miesiąca premiery.
Jasne – to dopiero start, ale cholernie imponujący! I co ciekawe – ja również z tego miejsca – mogę już w tej chwili (jeszcze przed publikacją recenzji), zapewnić Cię, że Matebook X jest totalny! Charakteryzują go supercienkie ramki, maleńkie wymiary, superlekkość, klawiatura o jakiej nie śniłeś/-aś, a do tego sensowna efektywna wydajność niskonapięciowego układu Intel Core i5. Matebook X się nie grzeje – nawet pod obciążeniem – a do tego oferuje genialne czasy pracy na jednym ładowaniu baterii. Tak, ten akapit zdecydowanie nadawałby się na podsumowanie recenzji tego sprzętu, a asów w rękawie ma jeszcze kilka!
Reasumując – zaczynając (nawet w sprzedaży) przygodę z Huawei, możesz mieć pewność, że nie tylko będziesz upłynniać smartfony tej firmy, ale też kapitalne produkty komputerowe, za które na prawdę nie będziesz się musiał/-a wstydzić! Co więcej – w swoim portfolio ma Huawei również bardzo dobre smartwatche z Androidem Wear, a także cholernie udaną serię Honor, która oferuje niesamowicie udany stosunek jakości do ceny i do możliwości! Jestem bardzo pozytywnie nastawiony, chociaż przecież nie ukrywam swojego krytycznego stosunku do niektórych rozwiązań Huawei. Niemniej – sumarycznie, plusów jest już dużo, dużo więcej!