Doskonale! Najpierw Asus z ZenFone 5, a teraz Huawei z P20 Lite. Patrzę i czuję żenadę. Androidowe smartfony od liczących się producentów wyraźnie inspirowane wzornictwem iPhone’a X. Siedzę i myślę o jakiejś niesamowitej nieporadności projektantów z tych dwóch firm. Naprawdę nie umiecie wymyślić niczego twórczego? Jeszcze Asusa (chociaż z bólem) próbuję zrozumieć. W końcu nie ma takiego parcia na szkło, aczkolwiek estyma, jaką darzę tę firmę – notchem w ostatnim Zenfone – strasznie została nadszarpnięta. No, a Huawei? Producent pretendujący do lidera? Ta Wasza Sztuczna Inteligencja z Mate10 Pro podpowiedziała Wam, że uszolsko-oszołomski design będzie najlepszy? A może odwrotnie – nawet nie skorzystaliście z dobrodziejstw nauczania maszynowego? Więc zamiast uczyć Porsche omijać zwierzęta na prostej drodze, może nauczylibyście się od swojej AI, jak jeszcze można zaprojektować udane urządzenia mobilne, które nie będzie CTRL+C / CRTL+V???
Patrzę na te projekty i jestem wściekły. Tak, to doskonały przykład na to, jak być przez całe życie lennikiem firmy Apple. Jedynie taka buraczana wzorniczo przyszłość Was czeka. To, co robicie w tej chwili, jest poniżej godności twórczej. Jak Wam Jabłko nie pokaże, to już nic nie umiecie sami zrobić? Odechciewa się korzystania z Waszych produktów. Niech zgadnę – gdzie też leżą te Wasze innowacje? Oczywiście, że w Cupertino!?
Tylko, żeby jeszcze ten iPhone X był kawałkiem pięknego wzorniczego rzemiosła. Ale nie jest! To najpaskudniejszy smartfon, jaki pojawił się w zeszłym roku na rynku. A dzisiaj? Dzisiaj wyczerpały się Wam bezramkowe pomysły, więc potrzebujecie technologii opartej na wspomnianych dwóch skrótach klawiaturowych? Granice Waszych projektanckich wyobraźni skończyły się wraz z ramkami i upadliście po przekroczeniu tych krawędzi? Otóż ogłaszam wszem i wobec – są jeszcze inni, którzy dzięki Bogu nie poddali się tej Waszej leniwej logice kopiowania i wklejania.
I w mojej opinii, są póki co trzej wygrani tego wzorniczego NIE-zżynania. Tak, wyobraźcie sobie, że nie trzeba wcale wchodzić na niczyje terytorium, aby zachować własną tożsamość identyfikacyjną pod kątem wizualnym. Pierwszy z tych graczy to firma Sony, bo nie tylko kolejny rok z rzędu opiera się bezramkowemu bezsensowi projektowemu, to jeszcze oferuje wciąż aktualne atrakcyjne dla oka wzornictwo ramkowe, które jest doskonałym dowodem na to, że można wykrzesać z formuły, którą tak ochoczo porzucacie – Huawei z Asusem – wiele dobrego. Może nie jest to mistrzostwo świata, ale do cholery – nie jest to badziewiaste zżynanie z Apple!
Druga firma, która wiedzie tutaj prym, to zdecydowanie Samsung. Samsung, Samsung i jeszcze raz Samsung! Zaczęli z Galaxy S6 Edge i ciągną ten design w swoim kierunku. Serie S8 i S9 są po prostu kapitalne pod kątem designu. Co więcej – najbardziej bezramkowego i najbardziej sensownego. Patrzę na te projekty i widzę kawał ciężkiej roboty włożony w pomysłowość, kreatywność, produktywność. Aaa, wcale nie trzeba sięgać też po czołowe SGS8/SGS9.
Popatrz chociażby na serię Galaxy A – tutaj, w średnim segmencie Samsung również trzyma się świetnych wzorniczych tradycji, łącząc estetykę stali i szkła. I wypracował sobie tym samym tożsamość. Coś, co było tak blisko Huawei, bowiem firma ta od serii P8 naprawdę projektuje świetne telefony, czego koronnym przykładem są Honory, czy wcześniejsze serie Mate.
I trzeci, niepozorny i być może nieco przypadkowy gracz, który pokazuje, jak można świetnie trzymać się swojego wzornictwa, to francuska firma Wiko. View 2 i View 2 Pro (TUTAJ o nich więcej) pokazują, jak można było ugryźć temat bezramkowości bez idiotycznego notcha. Nie podejrzewam tego producenta o nie wiadomo, jakie ambicje projektowe, ale tutaj – przy słuchawkach z przedziału cenowego na granicy taniego średniaka lub mocnego budżetowca – wypadło to naprawdę przyjemnie, wyraziście i obiecująco.
OK, a teraz chcę poświęcić kilka zdań tym wszystkim, którzy mają może ochotę stanąć w obronie dziadowskiego wzornictwa Huawei w P20 Lite i ZenFone 5. Już się nasłuchałem argumentów, że design w smartfonach doszedł do ściany. Otóż moi drodzy chcę Was wyprowadzić z błędu. I posłużę się jednym z najoczywistszych, a zarazem najmocniej chwytającym za serce przykładem. Bo od jak dawna projektowane są zegarki? Mają za sobą całe wieki twórczego tworzenia kolejnych konstrukcji. I jakoś upływ czasu im nie zaszkodził, a następne i następne modele zachwycają oko, przywiązują, wzbudzają emocje, sprawiają, że przekazujemy je z dziada pradziada. I nie myślę o smartwatchach (chociaż kilka mógłbym śmiało tutaj wymienić), ale o klasycznych czasomierzach, których największą innowacją jest dodatnie datownika. Żadne fajerwerki, a jednak ich siła tkwi w czymś, co tworzy historie tych produktów. A co tworzy historię Huawepi P20 Lite i Asusa ZenFone 5? Notch zerżnięty od Apple.
W tym kontekście – może nadal ktoś z Was chciałby mnie przekonywać, że era smartfonów, która umownie zaczęła się od pierwszego iPhone’a, jest erą która po jednej dekadzie straciła swój wzorniczy dynamizm? Że trzeba kopiować królicze uszy od Apple? Toż to żałosne tłumaczenie sobie, że za bieda środki można mieć namiastkę czegoś prestiżowego. No, a skoro już przy tym wątku jesteśmy. Dlaczego – ewentualny obrońco Huawei i Asusa – skazujesz się na miernotę COPY / PASTE? Masz powierzyć swoje środki/oszczędności konkretnemu producentowi za udający prestiż szajs wzorniczy? To może od razu idź pod kościół kupić odpustową zabawkę.
No ludzie! Oczekuję od Was odrobiny wrażliwości! Wyczucia. Nie zachowujecie się, jak discopolowcy świata smartfonów. Nie róbcie z siebie kolejnych Sławomirów i Januszy! Na litość Boską, miejcie odrobinę poczucia godności. Bo wyciągnięcie tych dwóch uszu w towarzystwie, to po prostu wiocha i obciach. Bez względu na to, co te urządzenia mają do zaoferowania technnicznie. I nie, nie dlatego że kopiowanie jest złe. Ale dlatego, że tak perfidne kopiowanie, bez cienia kreatywnego entuzjazmu, jedzie na kilometr słomą z butów i brokatem.
Dziękuję, ale naprawdę chętnie postoję!
*****
Zdjęcie tytułowe Oskar Keys / serwis z darmowymi zdjęciami stockowymi Unsplash.com