Stany Zjednoczone 799 dol., a Europa i właściwie reszta świat 899 EUR (Wielka Brytania 689 GBP). Tak, wiem – ja też łapię się za głowę, bo to przecież cena z kosmosu. Oczywiście HTC nie jest jedynym producentem headsetów, który za taką kwotę wystawia swój produkt – Vive – ale jak dla mnie, to naprawdę solidnie drogo. Chociaż – mimo wszystko – staram się rozumieć, bo podejrzewam, że wkład finansowy HTC w ten projekt był spory, a i nadal będzie to rozwiązanie wymagające większych nakładów, zwłaszcza w kontekście promocji, opracowywania dalszych rozwiązań, a także… dzielenia się zyskami z Valve.
Headsety Samsunga czy gogle od LG, a także liczne inne Cardboardo-podobne rozwiązania są spokojnie trzy razy tańsze, jak nie więcej. Oszczędność tutaj jest oczywiście prowizoryczna, bo tak naprawdę trzeba wcześniej kupić smartfona, który zasila takie gogle, a który kosztuje 600-700 dol., więc jak dodać do tego regularną cenę takiego Geara VR, to pułap robi się podobny, tyle że jest tutaj jedno istotne ALE…
…smartfona i tak każdy z nas potrzebuje, więc siłą rzeczy się go kupuje. Poza tym Samsung daje swój najnowszy headset w promocji za darmo razem z Galaxy S7, jeśli zamówisz go w przedpremierowej ofercie, więc tak naprawdę można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. I wydaje mi się, że jest to wciąż bardziej opłacalna opcja, czyli smartfon plus gogle, bo przecież do Oculusa, czy HTC Vive potrzebny jest jeszcze solidny komputer, który pozwoli udźwignąć wymagania wirtualnej rzeczywistości. I tutaj sprawa nie jest już taka prosta, bo 899 EUR, to kwotą, za którą można kupić przyzwoity komputer. Może nie dla gracza, ale stacjonarka w tej cenie, to naprawdę dobry sprzęt.
Ale nie mogę też uczciwie nie napisać, że HTC Vive nie jest projektem naprawdę obiecującym. Bo jest! Goszcząc na tegorocznym Mobile World Congress, miałem okazję z tym headsetem spędzić troszkę czasu i uważam, że oferuje jedne z najciekawszych możliwości związanych z wirtualną rzeczywistością. Z Vive nie tylko wchodzi się do cyfrowego świata, ale też przenosi w pewnym sensie własne ciało, a to sprawia, że immersja jest znacznie głębsza niż w innych, podobnych produktach.
Reasumując – gogle od HTC to sprzęt wart zakupu, ale połaszą się nań tylko prawdziwi maniacy, chcący eksplorować wirtualne światy. Dla reszty najlepszą alternetywą pozostaną wyłącznie kartonowe Cardboardy lub headsety typu Gear VR od Samsunga lub LG 360 VR, chociaż podejrzewam, że jeśli okaże się, że content dostarczany na takie hełmy wirtualnej rzeczywistości, jakie tworzy Oculus, czy HTC będzie ciekawszy, to i zainteresowanie nimi będzie większe.
Źródło: htcvive