HTC U12 Life to nowy średniopółkowiec w portfolio Tajwańczyków, który pokazuje, że jednak w przedziale cenowym do 1500zł HTC wciąż potrafi zaskoczyć przyjemnym wzornictwem, fajnym wyposażeniem, no i rozsądną ceną.
HTC U12 Life to świetnie skrojony smartfon. Rzut oka na jego specyfikację pokazuje, że dostajemy bardzo fajne podzespoły. Jest Snapdragon 636, 4GB RAM, 64GB na pliki, dwa aparaty na pleckach (16Mpx+5Mpx) oraz 13Mpx na przodzie. Do tego dochodzi slot kart microSD, NFC, WiFi 802.11ac, USB typu C, jack 3.5mm, skaner linii papilarnych etc.
W HTC U12 Life podoba mi się również jego wykonanie.
Z Pixeli od Google (TU pisana recenzja i wideorecenzja Google Pixela 2XL) znamy dwuwarstwowe wzornictwo – dostajemy na tych telefonach od góry plecków z aparatem szkło, a w dalszej ich części tworzywo sztuczne. Podobnie wygląda to w nowym smartfonie Tajwańczyków. Tutaj – w HTC U12 Life – na tej drugiej części (tak, jak u góry) nie ma plastiku, ale szkło akrylowe, które zostało dodatkowo poprążkowane, a dzięki temu nie dość, że świetnie wygląda, to jeszcze wg zapewnień producenta ma fajnie leżeć w dłoni. I zdecydowanie prezentuje się to lepiej niż to, co znamy z Pixeli.
Na froncie w HTC U12 Life mamy 6-calowy ekran z rozdzielczością FHD+ i proporcjach 18:9.
Widać więc, że w niczym HTC nie ustępuje konkurencji w kontekście hardware, ale na pewno więcej na plus w takim chociażby Huawei Mate 20 Lite będzie robił system funkcji opartych o Sztuczną Inteligencję – które implementowane są bezpośrednio w procesor i obsługują już nie tylko tylne, ale i przednie aparaty. Pytanie jednak – jak bardzo tego potrzebujemy?
HTC U12 Life będzie też znośnie działać na jednym ładowaniu, gdyż ma baterię o pojemności 3600mAh.
Widać więc, że producent postarał się, aby dopracować wiele szczegółów, ALE… No właśnie, kiedy rzuci się okiem na specyfikacje innych smartfonów z tego segmentu sprzętowego, to okazuje się, że doskonale zadomowili się tutaj Huawei z serią P20 Lite, Mate 10 Lite, Honor Play, Xiaomi Redmi Note 5, Mi A2, Pocophone F1. I właściwie każdy z tych modeli czymś się wyróżnia. A to flagowym procesorem z systemem chłodzenia cieczą (Poco F1), a to gamingowym charakterem (Honor Play), a to świetną relacją jakości do ceny oraz udanej specyfikacji (Redmi Note 5) etc.
Na szczęście HTC U12 Life wybija się tutaj nieszablonowym wyglądem.
Dobrze, że i podzespoły są na podobnym poziomie, ale mam wrażenie, że aż się prosi, aby jednak dorzucić coś jeszcze. Bardziej charakterystycznego do tego smartfonu. Gaming, AI, bardziej rozbudowana fotografia dwuobiektywowa niż tylko samo bokeh. Myślę, że wówczas HTC U12 Life spotkałby się z adekwatnym do jego możliwości, wykonania i wyposażenia – zainteresowaniem.
Patrząc na HTC U12 Life cały czas mam w pamięci świetnego HTC U11 Life.
Pomimo, że został naprawdę dobrze i konkurencyjnie przygotowany – zginął gdzieś w gąszczu walczących o uwagę telefonów od Chińczyków. Możliwe też, że HTC mając tak dobre wejście z U12 Life w średni segment – powinien rzucić jeszcze z dwa, trzy modele o bardziej wyrazistej specyfikacji lub funkcjonalności. Czyli coś cenowo w okolicach 1000zł, 1200zł i 1700zł. Wówczas to portfolio byłoby bardziej różnorodne, a klient mógłby wybierać pomiędzy subtelnymi różnicami wśród smartfonów HTC, a nie HTC i reszta świata.