Dotychczas niewiele informacji docierało do nas w sprawie kolejnej edycji flagowego smartfona od HTC. Tajwański producent nie pozwalał nam się nudzić i wypuszczał nowe, ciekawe produkty lecz najwyższy czas na to, by przyjrzeć się temu, który interesuje nas najbardziej – One M9.
Zacznę może od wyglądu, ponieważ wśród konceptów, na które można natknąć się w sieci, model ten cieszy się dużą popularnością. Muszę przyznać, że niektóre projekty wyglądają naprawdę obłędnie i HTC z pewnością mógłby brać przykład z części z nich. Nie zmienia to jednak faktu, że zadanie stworzenia jeszcze bardziej prestiżowego smartfona niż dotychczasowy One M8 nie będzie łatwą sprawą. O to jednak byłbym mimo wszystko spokojny. Projektanci HTC udowodnili swój kunszt niejednokrotnie, tak więc jestem przekonany, że i tym razem zachwycą świat swoim pomysłem na M9.
No dobrze, wygląd wyglądem, ale telefon musi równie odpowiednio działać. I jeśli wierzyć przeciekom, będzie bardzo, bardzo dobrze. W zasadzie, większość specyfikacji kolejnych edycji flagowców wygląda bardzo podobnie i mają one wiele wspólnych mianowników. HTC nie zamierza odstawać od stawki. Ekran QHD o przekątnej 5,5 cala, Snapdragon 805, 3 GB RAM to specyfikacje, które niejednokrotnie przewijały się w przewidywanej specyfikacji Sony Xperii Z4, czy Samsungu Galaxy S6. To się oczywiście jeszcze może zmienić, tak więc nie warto przywiązywać do tego większej wagi, a szczególnie, że przy okazji HTC One M9 wspomina się o Snapdragonie 810, ale ta informacja wydaje się już dość grubą plotką. Chociaż, kto wie? ;)
Coś co jednak ciekawi mnie najbardziej to głośniki oraz aparat. Głośniki ze względu na współpracę HTC z firmą Bose. Pisałem o tym już jakiś czas temu, ale właśnie teraz nadarza się okazja, by pokazać pierwszy efekt nawiązanego sojuszu. Tajwańskie telefony zawsze pod kątem jakości dźwięku stały na wysokim poziomie i jest szansa by nie tylko utrzymać tą pozycję, ale zdetronizować Sony, który aktualnie dzierży palmę pierwszeństwa w tej kategorii. Druga kwestia to możliwości fotograficzne nowego HTC One. Wszystko wskazuje na to, że Tajwańczycy zrezygnowali z technologii UltraPixel i postawili na tradycyjny model aparatu – 16 MP matryca ze stabilizacją obrazu ma zastąpić autorski pomysł. Trochę szkoda, podobało mi się, że HTC kroczył własną ścieżką i nie szedł na łatwiznę kopiując pomysły konkurencji lecz od jakiegoś czasu widać było, że rozwój tej technologii nie jest dynamiczny. Z drugiej strony coraz mniejsza ilość modeli otrzymywała aparat z UltraPixel. Może to i dobrze?
Element, o który z pewnością Tajwańczycy będą musieli powalczyć to żywotność baterii. Tutaj również Sony odstawiło trochę konkurencję, depcze mu po piętach Samsung, a inni producenci nie próżnują w swoich laboratoriach. Co mi po świetnych wyświetlaczach czy procesorach, skoro co chwilę trzeba będzie sięgać po ładowarkę? HTC ma co prawda bardzo dobry tryb oszczędzania baterii, ale to nie wszystko. Potrzeba czegoś więcej. Szybsze ładowanie oraz lepsze gospodarowanie możliwościami ogniwa bez wsparcia trybu oszczędzania – na takie i inne rozwiązania liczę.
Kiedy premiera? Przewiduje się, że będzie to pierwszy kwartał 2015 roku, a więc z pewnością jesteśmy bliżej niż dalej debiutu nowej słuchawki z serii One. Na pewno coraz więcej informacji napływać będzie do nas wraz z upływem czasu. Czekam niecierpliwie na HTC One M9, ponieważ M8 byłem zachwycony podczas naszych redakcyjnych testów i nie wyobrażam sobie, by najnowszy model zawiódł. Pytanie tylko, czy będzie w stanie nawiązać walkę z głównymi rywalami?
Źródło: gsmarena