Premiery najważniejszych flagowców mamy za sobą i teraz pole bitwy przenosi się na kampanie marketingowe. Po jednej ze stron Samsung – koreański wojownik, który ciężką walką zdobył uznanie m.in. dzięki skutecznemu marketingowi, a po drugiej stronie HTC – tajwański żołnierz, który mimo najlepszej zbroi, ma za sobą kilka przegranych bitew. Czy nowe rozdanie zmieni wynik starć?
Nie od dziś wiadomo, że Samsung przeznacza ogromne kwoty pieniężne na promowanie swoich produktów. Ich strategia sprawdza się bardzo dobrze, co widać w wynikach sprzedaży. Wiele osób decyduje się na jego sprzęt, co obserwuję także wśród swoich znajomych. W redakcji mieliśmy okazję testować wielokrotnie urządzenia Samsunga i zawsze byliśmy z nich bardzo zadowoleni. Jednakże wg mnie są smartfony/tablety równie ciekawe i podobnie atrakcyjne. I tak o to dochodzimy do momentu, w którym pojawia się HTC. Firma mająca w swoim portfolio jeden z najlepiej przyjętych przez branżę smartfonów ubiegłego roku, a mimo to nie przełożyło się to na spektakularną sprzedaż pierwszego modelu ONE.
HTC leży pod kątem marketingowym – bez dwóch zdań. I jeśli tego nie zmieni, to kolejny świetnie zapowiadający się produkt przepadnie na rynku. Co by było, gdyby HTC potrafił tak wykorzystać potężne narzędzie, jakim jest marketing w stopniu porównywalnym do Samsunga?
Mogłoby być ciekawie – z pewnością. I ciekawie zaczyna się robić już teraz, ponieważ jak się okazuje HTC rozpoczyna dość agresywną kampanię w stosunku do Samsunga. Wysłano bowiem tysiące materiałów szkoleniowych dla przedstawicieli handlowych i detalicznych punktów sprzedaży, w których wyraźnie mamy pokazane dlaczego One M8 jest lepszy od Galaxy S5. Całkiem odważnie i widać, że HTC mocno podnosi głowę, a ostrzej robi się jeszcze bardziej, kiedy posłuchamy co do powiedzenia ma prezes HTC na Amerykę – Jason Mackenzie.
Jeśli chcesz kupić produkt, zbudowany z taniego plastiku, rozwiązaniem dla Ciebie jest Galaxy S5.
Zarzuca też Samsungowi, inwestowanie w reklamę, a nie w klienta jak to w jego odczuciu robi właśnie HTC. Przyznam szczerze, że mogę się z tym zgodzić, ponieważ produkty z linii One są nie tylko – wg mnie – ładniejsze od serii Galaxy, ale i jakość materiałów do mnie bardziej przemawia. Mocne słowa i to w dodatku powiedziane z samej góry. Widać, że HTC idzie na wojnę.
Z jednej strony HTC chwali się nie tylko metalową obudową, a z drugiej dochodzą słuchy o… plastikowej wersji One M8. Uważam to za świetny pomysł, ponieważ w tym momencie będzie możliwość zakupu flagowca Tajwańczyków, w o wiele niższej cenie. Całość ma być dokładnie taka sama, zmienić ma się tylko materiał, z którego wykonana będzie obudowa. Choć początkowo nie do końca byłem przekonany do takiego pomysłu, tak teraz wydaje mi się to strzałem w dziesiątkę. Nie każdego stać na wydanie sporych pieniędzy na regularnego One M8. Wersja plastikowa da alternatywę, z której z pewnością skorzysta wielu potencjalnych klientów.
Z zainteresowaniem będę obserwował tą potyczkę, między Samsungiem a HTC. Może nawet wojnę, gdyż HTC ma cały czas nóż na gardle i to jest ich być albo nie być, a przecież nie tylko Samsung jest tutaj groźnym konkurentem.
Źródło, foto: businessinsider, 9to5google, htcsource