Czegoś chyba tutaj do końca nie rozumiem. Najpierw HTC wypuszcza interesujące urządzenie, niektórzy sobie ostrzą na nie zęby, a potem nagle okazuje się, że można na niego popatrzeć tylko na zdjęciach w Internecie. Pytam więc – dlaczego?
HTC – firma, która od długiego już czasu próbuje wydostać się z dołka, ciągle walczy o przetrwanie. Wyniki finansowe od dwóch kwartałów są dodatnie, ale są to kwoty, które przy konkurencji wyglądają wręcz śmiesznie. Ale OK, jest mały progres, nie są pod kreską, to jest ważne. Trwają z pewnością starania by zyskać większą stabilność, ale odnoszę wrażenie, że działania, które są prowadzone ku temu, nie są do końca trafione.
Przykładem są informacje o ograniczeniu sprzedaży ostatnich smartfonów – HTC One M8 EYE oraz Desire EYE. Wielkie premiery, zapowiedzi, a tu nagle okazuje się, że Europejczycy nie mają co liczyć na zakup tych modeli, o czym zakomunikował w serwisie Fudzilla powiedział jeden z product managerów HTC. Sprzedaż zostanie ograniczona do runku chińskiego i indyjskiego. Jak się okazuje, rynek zachodni nigdy nie był piorytetem dla tych słuchawek. To zresztą nie pierwszy raz. HTC Buttefly 2, o którym pisałem, również został ograniczony do Azji Południowej i Wschodniej. Nie ukrywam, że choć może nie są to rewolucyjne produkty, to z pewnością znaleźliby się entuzjaści, którzy chętnie nabyliby produkty tajwańskiego producenta.
O ile One M8 EYE nie jest specjalnie interesujące z mojego punktu widzenia, to Desire EYE już bardziej i nie ukrywam, że z chęcią przystąpiłbym do testów tego modelu. Przy okazji One M8, myślę, że nie każdemu podobała się decyzja o zamieszczeniu w nim 4 MP aparatu. Nie każdy bowiem miał prawo orientować się czym jest technologia UltraPixel i jestem wręcz przekonany, że wielu potencjalnych klientów rezygnowało z zakupu m.in. z tego powodu. Wystarczyło postawić przed osobą, której zależy na dobrym aparacie, ale niekoniecznie znającą się na szczegółach specyfikacji, One M8 z 4MP, i np. Sony Xperię Z2 z 20,7 MP. Jaki będzie wybór? Odpowiedź wydaje się oczywista. Dlatego też uważam, że wprowadzenie wersji EYE, z bardziej tradycyjnym aparatem mogłaby znaleźć nowych klientów.
Z drugiej strony jednak, rynek wschodni jest bardziej chłonny, nie ma takiego przesycenia jak na Zachodzie, dlatego to z innej perspektywy jest szansą dla HTC. Niestety nie docierają do nas jakieś oszałamiające wyniki finansowe, tak więc zastanawiam się, o co w tym wszystkim chodzi? Badanie rynku? Próba sprawdzenia, jak przyjmie się produkt? Możliwie, że jedno i drugie, szkoda tylko, że nie my musimy obejść się smakiem.
Źródło: androidcentral