Nigdy w życiu nie odważyłbym się kupić Chromebooka, którego producentem są takie firmy, jak Hisense i Haier. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?! Przepraszam, ale jestem zdegustowany. Rozumiem, że Google chce wykończyć konkurencję na rynku edukacyjnych rozwiązań komputerowych w USA, no ale żeby sięgać po takie cuda? Co to w ogóle jest???
Jeśli ktoś jest fanem tych firm, to z góry przepraszam, być może jestem totalnym ignorantem, ale nie mam bladego pojęcia, co to za cuda świata?! Są to jednak nowości od wyszukiwarkowego giganta z systemem Chrome OS na pokładzie. Mają trafić do szkół, ale jeśli chcecie jednego i macie możliwość ściągnąć to ze Stanów, to bardzo proszę – cena nie jest wygórowana.
Pierwszy Hisense, to wydatek rzędu 149 dol. i do zdjęcia z półki w Wallmarcie (a później do oddania oczywiście przed upływem 30 dni :D ). Ale poważnie – jestem baaardzo ciekaw, gdzie jest marżowe dno? Czy ktokolwiek, cokolwiek na tym sprzęcie zarabia? Ile może kosztować wyprodukowanie tak taniego Chromebooka? Na litość Boską! Przecież widząc takie ceny, zaczynam zastanawiać się, z czego to jest wykonane? Czy te materiały nie są szkodliwe dla zdrowia?
Rozumiem, że Chromebooki mają być tanie, ale aż tak? Wiem, pewnie nie wypada, ale wygląda mi to na totalne g…. Poza tym wzorniczo zerżnięte jest z ostatniej linii laptopów z Chrome OS od Acera, więc wkurzam się tym bardziej, widząc marną kopię za jeszcze marniejsze grosze…
Ale z nie najgorszym środkiem, za to… Bateria wytrzymująca do 10h pracy, 2 GB RAM, WiFi w standardzie 802.11 ac, Bluetooth, a także dwa porty USB 2.0 i złącze HDMI plus czytnik kart SD i kamerka 720p nad ekranem o przekątnej 11,6 cala. Nieźle, prawda? No tak, ale nie mam za grosz zaufania do takich wynalazków.
Tak samo prezentuje się Haier. Ta sama cena, właściwie taka sama specyfikacja i obleśny wygląd pucołowatej buły. Kto to projektował? Kurczę! Halo, jest tam kto? Przecież jak można takie brzydactwo wypuścić na rynek?
Wiecie, nie chcę ani siebie ani też Was specjalnie nakręcać. Ale kiedy z jednej strony Google serwuje nam perły takie, jak Pixel 2, czy świetnie zapowiadające się Chromebooki od Acera, Asusa, Della czy HP, to w tym otoczeniu, Haier i Hi-cośtam wyglądają, jak jakieś nieporozumienia… Przecież za chwilę ten sprzęt będzie przeceniony na 99 dol. Ani tego upłynnić po jakimś czasie, bo kto to kupi z drugiej ręki?
Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Do testów tak, i to ostrożnie w grubych rękawiczkach. Do użytku – nawet za darmo – zdecydowanie NIE! Oj Google, żebyś się tylko nie przejechał na tych geniuszach wydajności…
PS.
obydwa pracują na procesorze… Rockchip RK3288 1,8 GHz.