Komercyjne loty w kosmos były do niedawna domeną książek i filmów SF. Światy, gdzie przeciętny Kowalski, lub Jetson, ma kosmolot były kreowane już od dawna. Od kilku lat jesteśmy świadkami kosmicznego wyścigu, prywatnych firm. Virgin Galactic, SpaceX, BlueOrigin,Deep Space Industries oraz ich konkurenci pracują nad tanim i bezpiecznym lotem na orbitę okołoziemską oraz w bliską przestrzeń kosmiczną. Kilka dni temu, świat obiegła informacja, że statek kosmiczny New Shephard zaprojektowany przez Blue Origin wykonał bezpieczną próbę lądowania z wykorzystaniem silników. Przestrzeń kosmiczna nagle stała się bliższa i bardziej osiągalna. Wszystkiemu dodaje smaczku informacja o nowym prawie wprowadzonym w ubiegłym tygodniu w USA.
[showads ad=rek3]
Historyczne lądowanie rakiety New Shephard
Ustawa o wdzięcznej nazwie “Spurring Private Aerospace Competitiveness and Entrepreneurship Act of 2015” lub w skrócie “SPACE Act of 2015” wprowadza przepisy, które znacząco ułatwiają prywatnym firmom loty w kosmos oraz wykorzystywanie i zarabianie na surowcach znalezionych lub wydobytych w przestrzeni kosmicznej. Czyli górnictwo w kosmosie właśnie stało się legalne, przynajmniej w opini USA. Ustawa wzbudziła też trochę niepokoju, zapis o zarabianiu na tym co znajdziemy w kosmosie zaprzecza zapisom Traktatu o Przestrzeni Kosmicznej.
[showads ad=rek3]
Nie zagłębiając się dalej w aspekty prawne, górnictwo kosmiczne już teraz staje się całkiem prężną gałęzią przemysłu. Ilość surowców dostępnych na Ziemi jest bardzo ograniczona, a sam dostęp do nich jest wyjątkowo trudny. A to co możemy znaleźć w kosmosie jest naprawde warte świeczki. Asteroidy zawierające platynę, złoto, srebro czy inne pierwiastki rzadkie (na Ziemii) występują powszechnie w pasie asteroid między Marsem a Jowiszem. Na niebie nad nami znajdziemy znajdziemy pełen przekrój pierwiastków chemicznych i ich związków. Wystarczy “tylko” polecieć i zebrać
Kilka tygodni temu znalazłem artykuł, w którym autor wyliczał potencjalne koszty misji górniczej na Ceres, planetę karłowatą w pasie asteroid (257mln km od Ziemi). Po uwzględnieniu ceny 10 rakiet, sprzętu wydobywczego i budowy “rafinerii” przerabiającej metale ciężkie oraz wodę, koszty mogą wynosić 27 miliardów dolarów. Przy gotowej infrastrukturze koszt jednej misji to ok 50 – 100 mln dolarów. O ile kwoty jakie to padają są dosłownie kosmiczne, to taka inwestycja może się zwrócić w przeciągu 20-50 lat. Dla porównania koszt budowy terminalu gazowego budowanego w Australii przez Chevron Corporation to bagatelka 54 miliardy dolarów.
Co z tego wynika dla przeciętnego Ziemianina? Tańsze materiały do produkcji urządzeń elektronicznych? Rozwój technologii, która z czasem z kosmicznych kolonii górniczych dotrze na ziemię? Wakacje na orbicie (lub Księżycu?). Nie wiem jak Wy ale ja czekam na licencję na kosmolot.
[showads ad=rek3]
Źródło, foto: popsi 1, 2, mineweb, blueorigin, deepspaceindustries, congress