Informacje o tym, że Google chce wyprodukować swój smartfon nie jest niczym nowym, ale wiele wskazuje na to że doczekamy się w końcu androidowego iPhone’a – jak mówi się o tym nie powstałym jeszcze urządzeniu. Lubię takie spekulacje i nie da się ukryć, że taka strategia może być niezwykle interesująca, aczkolwiek w jej początkowej fazie nie przewiduję ogromnego sukcesu.
- Od lewej: biały Motorola Nexusa 6 oraz LG Nexus 5X (LGH791) – 90sekund.pl
Jak zapewne dobrze wiesz – Google posiada swoją linię Nexus, która od kilku lat co roku uzupełniana jest o kolejne smartfony, a trochę rzadziej o tablety. I choć gigant z Moutain View podpisuje się pod tym sprzętem obiema rękoma to nie są to produkty od początku do końca wychodzące z kalifornijskich desek kreślarskich i laboratoriów. HTC, Samsung, LG, Motorola czy Huawei. To firmy które odpowiedzialne są za poszczególne Nexusy i mając w pamięci same smartfony praktycznie każdy z modeli był bardzo udany. Sam miałem przyjemność posiadać Nexusa 4 (od LG) i nawet do dzisiaj leży w mojej szufladzie – aczkolwiek z małą kontuzją (padł dotyk po tym, jak spotkał się z chodnikiem). pomimo upływu czasu, ciągle obiecuję sobie, że go któregoś dnia reanimuję ;).
Wracając jednak do pozostałych modeli – to choć były to ciekawe produkty, to oszałamiającego sukcesu komercyjnego nigdy nie zrobiły. Dlaczego? Chociażby dlatego, że nie naciskano bardzo na marketing. W przeciwieństwie do np. Samsunga, nie zobaczysz reklam w telewizji, czy wielkich bilbordów na mieście. Nexusy żyją swoim życiem i ktoś kto docenia czystego Androida, a w dodatku lubi pokombinować i pogrzebać na swoim telefonie w sofcie, będzie cenił właśnie tę linię urządzeń mobilnych.
- Motorola Nexus 6 z Androidem 5 Lollipop – 90sekund.pl
I choć sam byłem bardzo zadowolony ze swojego Nexusa, to teraz wiem, że mam pewien niedosyt, chociażby pod kątem aparatu zarówno w wersji hardware, jak i software. Nigdy w moim odczuciu smartfony z tej serii nie były „orłami fotografii”, choć solidności nie wolno im odmawiać. I właśnie przy okazji hardware zatrzymam się na chwilę, bo skoro Google zamierza stworzyć swój własny model smartfona, to zastanawiam się – co takiego musiałby mieć i oferować Google Phone, żeby z miejsca stanął do rywalizacji z największymi? Bo nie da się ukryć, że mimo szczerych chęci, nie widzę oczyma wyobraźni jak nagle staje się konkurencją – dodam REALNĄ konkurencją – dla iPhone’a, do którego już teraz ten smartfon jest porównywany.
Cóż. Nie da się ukryć, że skoro miałby zostać wypuszczony z rąk samego Google’e to powinniśmy dostać telefon absolutnie najlepszy, który trzymałby flagę Androida najwyżej ze wszystkich. Prawdziwy flagowiec. Inaczej sobie tego nie wyobrażam. Tylko, że ta historia przypomina mi nieco sytuację z pierwszą Moto X, która nawet cieszyła się dobrymi opiniami wśród testerów, ale świata na kolana nie rzuciła.
- Test i recenzja LG Nexus 5X (LGH791) – 90sekund.pl
Myślę, że tak powinno być jeśli Google rzeczywiście zamierza stanąć do rywalizacji z iPhonem, a przecież nie wolno zapominać o innych – Samsung, Huawei, LG i cała rzesza chińskich producentów. Bo jeśli mamy otrzymać kolejnego Nexusa, ale z logiem Google, to lepiej żeby się do tego w ogóle nie zabierali. Liczę, że skoro plany mają się urzeczywistnić do końca roku, to amerykańska firma ma kilka asów w rękawie. Dyskusja na temat tego co taki telefon powinien mieć, nie bardzo ma aktualnie sens, ale już mogę napisać tylko tyle, że zamiast pakować w niego 6-8 GB pamięci RAM, liczę na to, że Google pokaże się od strony dobrej optymalizacji i perfekcyjnego systemu aktualizacji. Co prawda problemu fragmentacji Google Phone by nie rozwiązał – w ogóle nie ma co na to liczyć – ale skoro ma to być naprawdę mocny strzał, to kto wie?
- Google Android N na Motorola Nexusie 6 – 90sekund.pl
Istotną rzeczą, która się zapewne zmieni to duży nacisk na marketing i reklamę. Już niezależnie od tego, jaki ten smartfon będzie, jeśli Google chce osiągnąć z nim sukces, trzeba będzie przeznaczyć sporo kasy na to, by zaistniał on w globalnej świadomości, a nie tak jak w przypadku Nexusów, gdzie tak naprawdę korzystają z niego tylko zapaleńcy.
No właśnie, a co z Nexusami? W obliczu planów Google’a moim skromnym zdaniem Nexusy powinny powrócić niejako do korzeni, a więc być produktami o najlepszej jakości w stosunku do ceny. Tak, jak to było za czasów Nexusów 3, 4 czy 5, gdzie za naprawdę uczciwą cenę można było mieć świetny telefon. Dzisiaj już tak kolorowo nie jest i taki Nexus 6P to nadal spory koszt, który konkurencyjnie nie wytrzymuje z flagowcami Sony, Samsunga, Huawei czy LG. Mam nadzieję również, że Google nie zrezygnuje z Nexusów i będą one tańszą alternatywą, działającą na podobnych zasadach jak teraz, czyli przy współpracy z innymi producentami.
- Nexus 5X – 90sekund.pl
Szczerze pisząc, jestem bardzo ciekawy co z tego wyniknie i czy rzeczywiście krążące plotki się potwierdzą? Bo jeśli tak to świetnie, bo czekać nas będzie na pewno ciekawy produkt. Tylko czy rzeczywiście będzie on w stanie nawiązać do mocnej i doświadczonej konkurencji? Zaryzykuję stwierdzenie, że pierwsza edycja Google Phone nie okaże się sukcesem, za to dopiero druga lub trzeba zacznie liczyć się rzeczywiście na rynku. Trzeba bowiem wziąć pod uwagę, że moment na taki wielki debiut nie jest łatwy. Nasycony rynek, wyhamowywanie planów sprzedażowych największych producentów. Google czeka ciężkie zadanie, ale jednego nie można im odmówić. Mają ogromne możliwości i jeszcze większe pieniądze, dlatego długofalowo taki projekt może się udać.
Źródło, foto: telegraph