Wow – tego się zupełnie nie spodziewałem. Dopiero co informowałem, że wraz z Androidem 5.0 Lollipop pojawi się odświeżona wersja skrzynki pocztowej Gmail, a tutaj taka niespodzianka – Google prezentuje Inbox, czyli zupełnie nowe podejście do zarządzania pocztą. Przyznam, że czekałem na to rozwiązanie od dawna, bo praca ze skrzynką mailową to mój chleb powszedni. Ale moja radość jest póki co połowiczna.
A wszystko dlatego, że Inbox na razie będzie dostępny tylko dla zaproszonych osób. Aplikację może z Google Play pobrać każdy, ale nie każdy będzie mógł zacząć z niej korzystać. Oczywiście zgłosiłem chęć wypróbowania nowej usługi, ale wątpię, abym trafił do kręgu testerów. W każdym razie podejście do zarządzania wiadomościami e-mail wreszcie będzie miało ręce i nogi!
Za pracę nad Inboxem odpowiedzialny jest ten sam zespół, który wcześniej stworzył Gmaila. Google wychodzi z prostego założenia – na przestrzeni lat cały technologiczny świat ewoluował, ale wygląd korespondencji elektronicznej właściwie jest taki sam. Warto dostosować możliwości poczty do naszych potrzeb. I to jest strzał w dziesiątkę, bo kto z Was nie chciałby móc dodawać ważnych e-maili do zadań do wykonania? A może w treściach, które otrzymujecie są jakieś terminy, które powinny znaleźć się w kalendarzu? Co jeśli przychodzi zaproszenie do restauracji na lunch i nie znacie drogi dojazdu?
Teraz wszystkie te rzeczy będzie można zrobić z Inboxa. Oznacza to, że e-maile zostaną potraktowane, ja zadania do zrealizowania, będzie można zarządzać nimi dodając terminy do kalendarza, a jeśli rzeczywiście otrzymamy zaproszenie do restauracji, to Google wygeneruje mapę pokazującą, jak dotrzeć. Typowo zadaniowe możliwości pracy ze skrzynką pocztową, które bez dwóch zdań ułatwią codzienne ogarnianie wszystkich e-maili i związanych z nimi interakcji.
Co ciekawe – aplikacja trafia też na urządzenia z systemem iOS, widać więc, że Google ma zamiar ostro konkurować z Apple. Przypomnę, że ten jego wielki konkurent, również próbuje w podobny sposób dostrajać skrzynkę do potrzeb użytkowników, aby ważne zadania/informacje z niej wyciągać i pozwalać na pracę z nimi. Mimo wszystko jednak rozwiązanie Google wydaje mi się jeszcze bardziej intuicyjne, oparte o proste gesty (co mogliśmy zobaczyć cząstkowo na powyższym wideo), które tak w Androidzie i aplikacjach od Google kochamy! Brawo – o takie rozwiązania chodzi! :)
Źródło, foto: blog google