Google nie przestaje mnie zaskakiwać. Widząc wszystkie jego ostatnie posunięcia, tylko utwierdzam się w przekonaniu, że jest to jedna z najpotężniejszych korporacji nadchodzącej przyszłości. Właśnie ogłoszono, że amerykański gigant kupił Boston Dynamics – firmę inżynieryjną, która została założona w 1992 roku przez Marca Raiberta, który był profesorem w Massachusetts Institute of Technology. Google nie próżnował w ciągu ostatniego półrocza. W tym czasie nabył oprócz Boston Dynamics jeszcze 7 innych firm, które specjalizują się w tworzeniu robotów!
Samo Boston Dynamics ma na swoim koncie kilka solidnych rozwiązań w zakresie robotyki. Współpracowali z Pentagonem przy projektowaniu robotów badawczych, z DARPA (Agencja Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych) i Sony, a przy okazji udało im się też stworzyć niezwykłe rozwiązania, które musiały zachwycić nie tylko Google. W końcu, jeśli ktoś tak intensywnie pracuje nad robotami, które są szybkie, zwinne i do tego tak sprawne, jak ten na filmie poniżej, to panie i panowie – czapki z głów!
Przyznam, że pierwszy raz widzę tak świetnie przygotowanego robota, jakim jest BigDog. Gołym okiem widać, że dotrze wszędzie tam, gdzie z trudem może poruszać się człowiek. BigDog jest bowiem przygotowany do radzenia sobie w trudnych warunkach. Poza tym Boston Dynamics pracuje również nad robotami, które potrafią wspinać się po drzewach i ścianach.
Automatycznie rodzi się pytanie, po co Google firmy, które zajmują się technologiami z zakresu tak zaawansowanej robotyki? Do kierowania zajmującym się tym tematem działem, został oddelegowany Andy Rubin, który do marca pracował nad systemem Android. Znając możliwości wyszukiwarkowego giganta, nie zdziwiłbym się, gdyby rozwój tej technologii miał być mu potrzebny do wprowadzania bardziej zaawansowanych rozwiązań, chociażby w autonomicznych samochodach, ale i innych konceptach, które miałyby usprawnić pracę w magazynach i na produkcji, czy chociażby dostawy towarów do klientów. W tym ostatnim aspekcie, pierwszy mocny akcent położył Amazon pokazując, jak jest w stanie wykorzystać drony do dostarczania do naszych domów zakupów dokonanych w swoim sklepie.
Jest też inna strona medalu. Przyznam, że oglądając powyższy film (ale i kilka innych, które pokazują na co stać roboty Boston Dynamics), jestem też pełen niepokoju i obaw. Czy te roboty zastąpią w końcu człowieka? Czy czeka nas przyszłość, w której na wojny będziemy wysyłać armie robotów? Z jednej strony podziwiam, jak świetnie to wszystko jest skonstruowane, ale z drugiej wciąż wydaje mi się to za bardzo bezduszne.
Z ciekawością przekonam się, jakiego ducha zechce Google tchnąc w te roboty. Mam nadzieję, że będzie z tego tylko coś dobrego.
Źródło, foto: digitaltrends, nytimes