Tak się właśnie zastanawiam…, ile będę czekał na aktualizację na moje urządzenia? Podjąłem się co prawda pierwszy raz własnoręcznej aktualizacji przy okazji Nexusa 4 i nie byłoby problemem, żeby zrobić to samo na moim Asus Nexusie 7 (2012), ale postanowiłem poczekać i sprawdzić, jak długo będę musiał czekać na aktualizację? Cóż…mamy 13 stycznia, a Lollipopa ni widu, ni słychu (pomimo nawet tej oficjalnej informacji od Asusa pochodzącej z drugiej dekady listopada 2014 roku!).
Od premiery najnowszego systemu Google minęło już sporo czasu, a mój Asus Nexus 7, nadal pracuje na wersji KitKat i najwyraźniej nie zamierza mnie radośnie powiadomić o dostępnej aktualizacji… I zastanawiam się dlaczego? Decydując się na ten tablet byłem kuszony wizją szybkich nowych wersji tego popularnego OS-a, ale chyba czas napisać wprost: cholernie się zawiodłem. Czy tak potężna firma, jak Google, nie może zrealizować choć raz procesu aktualizacji na urządzenia, które sama promuje od A do Z?
Rozumiem, że Android jest systemem o trochę innej charakterystyce aniżeli iOS. Problemy fragmentacji, nakładki innych producentów itd. Wszystko to opóźnia proces wdrażania nowych wersji, ale to właśnie chyba po to stworzono markę Nexus, aby tego uniknąć, nieprawdaż? Czysty Android plus szybkie aktualizacje. Dlaczego, pomimo premiery Lollipopa nie ma go jeszcze na moim Nexusie? Przyznam szczerze, że jako miłośnik tych urządzeń, czuję się delikatnie mówiąc zawiedziony, tym bardziej, że wielu użytkowników już dawno cieszy się lizakiem i to dokładnie na tym samym modelu, który posiadam. Ktoś powie, że narzekam, bo mogę sam wgrać system i po sprawie. Może i tak, ale to tylko pokazuje, że jeśli chodzi o aktualizacje nowych edycji OS-a, to Google ma problem. WIELKI problem. Od razu też zastrzegam, że korzystam z tabletu codziennie, jest on podłączony cały czas do sieci, więc nie jest tak, że czekam bezczynnie.
W sumie bardzo podobną sytuację miałem z KitKatem, którego otrzymałem po kilku tygodniach opóźnień. I nie mówię tutaj o wgrywaniu samemu plików, tylko o normalnej aktualizacji, która puka sama do drzwi mojego urządzenia. Oczywiście Nexusy stworzone są do kombinowania, ale nie każdy może czuć się na siłach by to robić. Ja, pomimo wgrania samodzielnie Lollipopa na LG Nexusie 4, nie jestem specjalnie zwolennikiem takich eksperymentów, wystarczy mi to co ma, aczkolwiek wymagam, żeby funkcjonowało to tak jak należy. Moim zdaniem tak to w obecnej sytuacji nie wygląda.
Tak więc zniechęcony nawet nie mam ochoty co chwilę tapać i sprawdzać, czy upragniona aktualizacja przyszła… Robiłem to przy okazji KitKata i nie przyspieszyło to niczego. Znając życie, krótko po opublikowaniu tego tekstu aktualizacja przyjdzie ;), a póki co ze smutkiem niestety muszę zapytać – Czy ktoś o mnie tutaj zapomniał? :(