Podejrzewam, że niewielu z Was nosi jeszcze gotówkę przy sobie. Nie zdziwiłbym się, gdyby większość Waszych płatności w sklepach, odbywała się za pomocą karty, czy to na PIN, czy zbliżeniowo. A gdyby pozbyć się i tego małego kawałka plastiku i zastąpić go smartfonem? Nie jest to oczywiście nowa idea. Już Apple, ze swoją usługą zapowiedziało nowy wymiar płatności, a Google nie zamierza zostać z tyłu.
Muszę przyznać, że mają rozmach – na starcie Android Pay ma współpracować z ponad 700,000 punktów detalicznych, takich jak: Babies R’ Us, Best Buy, Aeropostale, American Eagle Outfitter, Bloomingdales, GameStop, Jamba Juice, Walgreens, Whole Foods, McDonald’s, Macy’s, Toys R’ US, Staples, Office Depot, Petco, Sports Authority, Subway, Panera Bread i oczywiście wiele innych.
Sama płatność ma odbywać się również w bardzo łatwy sposób – wystarczy przybliżyć nasze urządzenie, przy pomocy NFC, do terminala i już. No łatwiej się już chyba nie da. Dodatkowo, nowa aplikacja będzie miała pożytek z rozpoznawania odcisków palców – wystarczy przyłożenie palca do sensora i cała transakcja przebiega dalej automatycznie. Muszę przyznać, że to chyba jeden z najlepszych sposobów – każdy ma inne ułożenie linii papilarnych, co powinno zapewnić bardzo bezpieczny proces przepływu pieniędzy.
Jak dla mnie – bomba. Szybko i sprawnie, a dodatkowo nie zdarzy się sytuacja, że nie będę w stanie zapłacić, bo zapomniałem karty. Smartfon noszę zawsze przy sobie, więc chętnie widziałbym takie rozwiązania w naszym kraju, ale zapewne trzeba będzie trochę na to zaczekać. Tym niemniej – zapowiada się na open-source’owe oprogramowanie, które niezależnie od posiadanej przez nas marki smartfona na Androidzie, umożliwi szybkie i bezpieczne płatności.
Żródło: techbuffalo, theverge