Kupno Chromebooka w Polsce nie jest łatwe. Oczywiście znajdziecie niektóre modele – gł. Acera C7, Pixela oraz sporadycznie Samsunga Series 3 (edycja z października 2012 roku) i często Series 5 (pierwszy Chromebook, który miał premierę 2 lata temu) – na Allegro lub kupicie Acera C7 w Vobisie, ale poza tym ciężko dostać konkretnie interesujący model. A że jest ich kilka, to jest i w czym wybierać. Poniżej opiszę na swoim przykładzie, jak stałem się szczęśliwym posiadaczem Chromebooka od Samsunga Series 3 Wi-Fi + 3G.
JAK ROZPOZNAĆ MODEL CHROMEBOOKA?
Szukałem tego konkretnego modelu bardzo długo. W moim odczuciu nie można kupić Chromebooka bez modułu 3G, tak samo jak mija się z celem kupowanie tabletu tylko z Wi-Fi. Te urządzenia, żeby były przydatne potrzebują Internetu, do tego są stworzone i bez tego nie da się zrobić wielu rzeczy na nich, więc szukając Chromebooka zależało mi na tym, aby 3G było w standardzie. I taki jest model od Samsunga Series 3.
Zasadniczo, który jest który, rozpoznacie po tym oznaczeniu: XE303C12-H01UK, przy czym najważniejsza jest końcówka po myślniku. W moim przypadku jest to H01UK, gdzie „H” oznacza HSDPA. Jeśli po myślniku jest „A”, to dany model posiada wyłącznie moduł Wi-Fi. Natomiast UK, to skrót od United Kingdom i w zależności od kraju ta końcówka się zmienia, zatem ta seria Chromebooków na rynek niemiecki będzie zakończona skrótem DE, a na amerykański US.
GDZIE KUPIĆ CHROMEBOOKA?
Kiedy już upatrzymy model, który chcemy kupić stajemy przed dylematem GDZIE? Naturalnie, w pierwszym odruchu szukałem na amerykańskim rynku, uciekając się do różnych metod, jednak wyszło na to, że najlepiej jeśli sprzęt nabędę samodzielnie. Zdecydowałem się na bezpieczny zakup na Amazon.com, tak by to właśnie ten sklep był również sprzedawcą, a nie od inne wystawiające się sklepy. Bałem się utraty pieniędzy. Niestety, Amazon.com przy próbie zakupu informował mnie, że nie obsługuje mojej lokalizacji (Polski) przy wysyłce tego towaru.
Skoro nie chcą drzwiami, wszedłem kominem. Okazało się, że tych problemów nie ma na Amazon.co.uk, ale tam napotkałem na inny – cenę. O ile na rynku amerykańskim ten model od Samsunga kupimy już od 249 dol. (w innych sklepach nawet taniej), co daje po przeliczeniu na złotówki jakieś 780 zł, o tyle drogi funt sprawia, że brytyjska edycja jest atrakcyjna cenowo, ale gł. dla Brytyjczyków…
W tym miejscu muszę kategorycznie zdementować pewną informację: na ten typ elektroniki nie ma w Polsce cła! Wiele osób argumentuje na różnych forach, że nie opłaca się ściągać notebooków z USA, bo trzeba zapłacić jeszcze wysokie cło. TO NIEPRAWDA! Problem leży, gdzie indziej. Otóż, jak dotrze do Polski sprzęt, to trzeba zapłacić 23-proc. podatek VAT od całej wartości, czyli kosztu zakupu + wysyłki. Jeśli jednak paczki nie zatrzyma Urząd Celny, to nie ponosimy dodatkowych opłat.
Jeśli już kupicie Chromebooka (lub innego notebooka) za Oceanem, to do ceny sprzętu doliczyć musicie amerykański podatek obrotowy, który stanowi w zależności od stanu kilka procent wartości sprzętu. Solidni sprzedawcy oferują zatem przy zakupie i wysyłce do Polski możliwość doliczenia opłat około podatkowych, które również powinny zabezpieczyć ewentualność opłat w Polsce. W takiej sytuacji koszt Chromebooka z przesyłką nad Wisłę wynosi zarówno z UK, jak i ze Stanów Zjednoczonych mniej więcej tyle samo (ok. 100 – 150 zł różnicy na korzyć sprzętu z USA). Za to towar z UK nie jest dodatkowo opodatkowany u nas, ale różnicę w cenie nadrabia się wysoką wartością funta brytyjskiego, oscylującą zawsze w granicy ok. 5-5,25 zł.
GDZIE NIE KUPOWAĆ CHROMEBOOKA I DLACZEGO?
Dlaczego nie kupować Chromebooka od bliższych sąsiadów, jak np. Niemcy? Przecież cena w euro jest podobna, a i samemu można się po urządzenie wybrać nawet nie dużym kosztem. Otóż musicie pamiętać, że w zależności od kraju, Chromebooki o ile nie różnią się hardwarem, o tyle niuansami funkcjonalnymi. I takim niuansem jest np. klawiatura. Sprzęt kupiony w UK ma brytyjski układ klawiatury. Ten nabyty w Niemczech – oczywiście niemiecki. Czym to skutkuje?
W przypadku brytyjskiego – niczym szczególnym. Zamiast znaczka „małpy” (@) pod cyfrą dwa, na klawiszu narysowany jest cudzysłów. Obok na przycisku z cyfrą 3 powinien po wciśnięciu przycisku Shift pojawić się znak hasz (#), a na klawiszu widnieje funt brytyjski. Natomiast tylda (~) przeniesiona jest koło Entera. Oczywiście, przy pierwszym uruchomieniu Chromebooka macie możliwość wyboru układu klawiatury. Zatem pod wymienionymi wyżej klawiszami w edycji brytyjskiej, znajdziecie i małpkę i hasz i tyldę, czyli polski porządek znaków.
Natomiast gorzej jest z niemieckim układem klawiatury, gdzie np. „y” jest fizycznie zamieniony z literą „z”. Dochodzą też takie znaki, jak „u” umlaut, których nie ma w naszym alfabecie, zatem mogą utrudniać komfortowe pisanie. Ze swojej strony zalecam więc, albo kupno w USA, gdzie otrzymamy układ klawiatury znany z tradycyjnych zastosowań, albo w Wielkiej Brytanii, gdzie nie ma zbyt wielu rażących zmian i nie trzeba przestawiać swoich przyzwyczajeń.
Szukając modelu z modułem 3G dowiedziałem się, że Chromebooki Series 3, które są w niego wyposażone, a zostały sprowadzone z USA, nie są kompatybilne z działającym w Polsce darmowym Internetem Aero2. Korzystam z niego w swoim iPadzie 2 i oczywiście nie ma problemów. Po zakupie wersji brytyjskiej Chromebooka okazało się, że i tutaj wszystko chodzi sprawnie (zarówno Aero2 jak i inne sieci). Pomyślałem, że moduł 3G przygotowany na rynek amerykański może nie obsługiwać pasma 900 MHz, na którym pracuje Aero2, a edycja z UK dostosowana jest do warunków rynku europejskiego i ten problem rozwiązuje.
Nie mam jednak dowodów na to, że w modelu Samsunga Series 3 z USA Internet w tej sieci nie będzie działał. Z kartami SIM innych dostawców ponoć radzi sobie bez problemów. Tutaj też jedna uwaga – Aero2 pracuje podobno z pierwszym Chromebookiem od Koreańczyków Series 5 również nie stwarzając kłopotów. Używam pisząc o tym zagadnieniu trybu przypuszczającego, bowiem polowałem na swój model 10 miesięcy i stoczyłem niezliczoną ilość rozmów z osobami, które sprzedawały na Allegro model bez 3G, ale co nieco o nim wiedziały, więc stąd moja wiedza. Jednak w stu procentach pewnym można być dopiero mając sprzęt u siebie, zatem przed decyzją o zakupie radziłbym jeszcze zasięgnąć języka lub poszperać na forach.
POMOC W KWESTIACH TECHNICZNYCH
Gdzie w takim razie szukać informacji? Nie wiem, jak sprawa wygląda z Chromebookami innych producentów, jednak Samsung prowadzi całodobowy chat. Ja różne wiadomości weryfikowałem właśnie tam. Pomoc jest oczywiście wyłącznie w języku angielskim, ale nie ma problemu, żeby się dogadać. Wsparcie robiło na mnie bardzo dobre wrażenie. Za każdym razem, kiedy nie mogli czegoś ustalić z uwagi na specyfikę regionu, to konsultanci i tak starali mi się pomóc podsyłając linki lub doradzając jakieś rozwiązania. Oto odnośnik do takiego live chatu w USA: http://www.samsung.com/us/support/live-chat.html?p=http://www.samsung.com/us/support/contact
Chromebooka w atrakcyjnej cenie możecie oprócz Amazonu znaleźć też na eBay’u. Przed wydaniem na niego gotówki radziłbym sprawdzić, jakie są opinie o sprzedawcy, ile ich ma (najlepiej kilkaset lub kilka tysięcy) oraz żeby były możliwie jak najbardziej pozytywne. Nie brakuje takich sklepów, ale są też takie, którym za nic bym nie zaufał. Zauważycie je od razu – charakteryzują się najlepszą ceną i wielką niewiadomą, jeśli idzie o opinie i historię sprzedaży, która zwykle jest dość krótka lub ma średnie oceny.
WARTO WIEDZIEĆ KUPUJĄC NA ZAGRANICZNEJ AUKCJI
Istotne jest również, żeby zwrócić uwagę, czy będzie możliwy międzynarodowy zwrot towaru, gdyby okazało się, że nie jesteśmy zadowoleni z zakupu. Zazwyczaj mamy wówczas zaledwie dzień lub dwa na wypróbowanie i odesłanie urządzenia, ale przydaje się ta opcja, gdyby towar dojechał np. uszkodzony. Poza tym dobre sklepy np. z USA oferują w cenie załatwienie wszystkich opłat około podatkowych, wówczas nie musicie martwić się dodatkowym podatkiem narzucanym przez Urząd Celny w Polsce. Jeśli już kupujecie za granicą i nie od Amazonu, to koniecznie niech sklep ma umowę z PayPal. Dzięki temu Wasza przesyłka jest ubezpieczona na wypadek, gdyby coś niedobrego się z nią stało, np. zaginęła w czasie podróży. Zresztą wszystkie informacje są zawsze widoczne i opisane przy każdym sprzedawcy, zatem nie sposób ich nie zauważyć. Uczulam jednak, żeby skupić się na powyższych kwestiach.
Ważne przy zakupie z zagranicy jest również, aby zadbać o odpowiednie środki na karcie kredytowej. Pamiętajcie, że sami możecie kupić walutę w jakimś internetowym kantorze i zostawić ją na karcie. Kupując np. w UK na Amazonie możecie zapłacić dużo więcej, niż wynika z ceny widocznej przy Chromebooku, bowiem sklep przelicza wpierw funty na euro, a te dopiero później na złotówki. Jeśli zapewnicie środki w walucie zakupu, nie ma mowy o przewalutowaniach. Warto też mieć nieco wyższą kwotę na karcie, gdyż Amazon może pobrać w celu weryfikacji konta kwotę próbną, zwykle w wysokości 1 GBP (lub 1 dol. czy też 1 EUR).
Mój zakup odbył się na Amazonie w UK. Wstrzymałem się z dopłatą za przesyłkę w 1-2 dni i dobrze zrobiłem, pomimo że tradycyjna dostawa miała trwać do 10 dni. Ścieżka zakupu wyglądała mniej więcej tak: Chromebooka nabyłem ok. godz. 10:00 w poniedziałek. We wtorek nad ranem, ok. godz. 02:00 pieniądze zeszły z mojej karty, rano zostałem poinformowany, że urządzenie wyjechało z magazynu na lotnisko, wieczorem było już w Kolonii, gdzie dołożono inny towar do transportu, a następnie w środę o 06:00 paczka była już w Warszawie. O godz. 08:00 wyjechała z magazynu UPS, a o 12:00 była w Poznaniu. Chromebooka otrzymałem tego dnia o godz. 16:00. Cały proces trwał zaledwie 3 dni. Robi wrażenie, prawda? Tym bardziej, że całą ścieżkę od momentu zakupu, aż do chwili dostawy możecie śledzić na koncie Amazonu.
Jeśli przymierzacie się do zakupu tego notebooka, zapraszam do zadawania pytań. Chętnie pomogę, jeżeli nie wyczerpałem tym wpisem tematu :)