Samsung wydaje nowy telefon? Chyba przestaje mnie to dziwić. Od dłuższego czasu Koreańczycy wręcz zalewają rynek nowymi produktami. Trzeba jednak przyznać, że ta strategia się sprawdza i nie przez przypadek Samsung jest liderem sprzedaży urządzeń mobilnych.
W czasie, kiedy nikt nie potrzebował smartfona z ekranem nie większym niż 4 cale z haczykiem, koreański producent wypuścił Galaxy Note i okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. W jednej chwili okazuje się, że 5,3 cala, które zastosowano w pierwszej generacji Note’a są wręcz niezbędne do przyjemnej pracy.
Trend trwa w najlepsze, po wielkim sukcesie trzeciej generacji Note’a, Samsung wypuszcza Galaxy Grand 2. Już na pierwszy rzut oka rzuca się charakterystyczny desing zapoczątkowany przy okazji Note 3. Imitacja skórki na plecach smartfona jest czymś co może nie wzbudza kontrowersji, ale spotyka się zmieszanymi uczuciami użytkowników. Nie da się wszystkich zadowolić, ale dla mnie osobiście to o wiele lepszy wybór niż w przypadku słynnej już „mydelniczki”, którą można „podziwiać” choćby w Galaxy S3. Kwestia gustu.
Wygląd wyglądem, ale co poza tym prezentuje Grand 2? Przede wszystkim mamy duży progres, jeśli chodzi o ekran w porównaniu z starszym bratem. Wielkość (5 cali Grand w stosunku do 5,25 cala przy Grand 2), a także rozdzielczość, która wyraźnie ulegała poprawie (Grand – 480 x 800 px, Grand 2 – 720 x 1280). Co ciekawe wielkość obu telefonów nie różni się właściwie między sobą. Tu duży plus na korzyść dla drugiej generacji.
Mózgiem najnowszego Samsunga jest czterordzeniowy procesor taktowany zegarem 1,2GHz, wspomagane 1,5GB pamięci RAM. Nad całością czuwa Android 4.3 – brak wzmianek o aktualizacji do wersji 4.4 KitKat. Użytkownicy będą mieli do dyspozycji 8GB pamięci wbudowanej (wg mnie dość mało), którą będzie można rozbudować do 64GB – pod tym względem brak różnic z poprzednikiem.
Całkiem interesująca konfiguracja (chociaż nie porywa) i ciekawy telefon, który mylnie może być traktowany jako tańsza wersja Note’a. Myślę, że jeśli taka łatka przylgnie do Grand’a to tylko z korzyścią dla Samsunga. Nie trudno zauważyć, że rywalizacja na cale i wielkości ekranów trwa w najlepsze. Rynek chłonie ten trend. Jest popyt, jest i odpowiedź producentów w postaci produktów. Samsung dostrzega go idealnie, sam go tak naprawdę zapoczątkował i teraz wyciska z niego ile tylko się da. Z dobrym skutkiem, dlatego podejrzewam że Grand 2 choć nie „zrobi różnicy”, to mimo tego będzie mocnym punktem w ofercie Samsunga.
Źródło: m.t3,
Foto: sammobile, digitaltrends