Jak mogliście się przekonać w mojej recenzji hełmu Samsung Gear VR, byłem pod dużym wrażeniem oglądania treści w pełnej panoramie. Wszelkie filmy i gry nieustannie wywoływały uśmiech na mej twarzy i po prostu przyjemnie obcowało mi się z wykreowanymi sztucznymi światami. Narzekałem w niej też nieco na stosunkowo małą bazę aplikację aplikacji i oprócz tego, że sytuacja zaczyna się polepszać, prawdopodobnie w przyszłości będziemy mogli liczyć na zalew filmów 360.
A wszystko za sprawą nowej inicjatywy Google, który uruchomił możliwość nagrywania i odtwarzania panoramicznych materiałów wideo. Muszę przyznać, że bardzo mi się to podoba i Mark Zuckerberg ze swoim projektem musi mieć się na baczności. W tym momencie nie będzie dużą przesadą jeśli stwierdzę, że Facebook jest mocno do tyłu w tym względzie.
Na materiale poniżej możecie zobaczyć jak to wygląda. Żeby w pełni zrozumieć ideę działania, polecam odpalenie w Chrome lub YouTube na Androidzie. Wtedy za pomocą strzałek lub przesuwając smartfon można zobaczyć wszystko dookoła. Aczkolwiek muszę powiedzieć, że po włączeniu na dwóch różnych konfiguracjach sprzętowych, w tym jednej, która bez problemu radzi sobie z Full HD, ta rozdzielczość była nieosiągalna, bowiem otrzymywałem pokaz slajdów. To daje też jako-takie pojęcie na temat maszyny, jaką musimy dysponować, by skorzystać z panoramy.
Nie oszukujmy się jednak, taki sposób oglądania jest nieco uciążliwy. Co innego, gdyby odpalić wideo w headsecie wirtualnej rzeczywistości i właśnie w to wyraźnie celuje Google. Jeśli zatem jesteście posiadaczami Cardboarda, dostaliście właśnie nowy powód, by z niego korzystać. Mam nadzieję, że sam YouTube pojawi się też w innych hełmach, jak wcześniej wspomniany Gear VR, bo potencjał jest ogromny.
By dostarczyć jak najlepszą usługę, Google współpracuje z firmami takimi jak: Bublcam, Giroptic’s 360cam, IC Real Tech’s Allie, Kodak’s SP360 i RICOH THETA. Produkują one kamery 360, które są kompatybilne z YouTube, a ponadto również użytkownicy urządzeń z nadgryzionym jabłkiem powinni otrzymać tę możliwość.
Co tu więcej pisać. Jestem jak najbardziej na tak. Liczę też na to, że oprócz produkcji amatorskich typu “zamiast bawić się na koncercie, stoję i kręcę”, znajdzie się tu miejsce dla bardziej profesjonalnych wytworów ludzkiej wyobraźni. Jasne, pewnie trzeba będzie się przebić do bardziej wartościowych treści, ale podejrzewam, że gdy już do nich dotrzemy, efekt będzie wgniatał w fotel.
Źródło, foto: googlepolska, theriftarcade, aolcdn