Facebook pochwalił się właśnie najnowszymi danymi finansowymi za ostatni kwartał. I wynika z nich jasno, że wykręca ogromne przychody, zarabia gigantyczne pieniądze, a przy okazji zwiększa zasięg! Ale inwestorzy kręcą nosem. Dlaczego?
Facebook odnotował w drugim kwartale 2018 roku aż 13,23mld USD przychodu, który był w skali rok do roku wyższy o 42 proc! Inwestorzy oczekiwali przychodu na poziomie 13,36mld USD, co spowodowało, że firma Marka Zuckerberga zaczęła tracić na wartości 8 proc. Nie są to małe spadki, chociaż warto zdać sobie sprawę, że Facebook wygenerował zysk netto wynoszący 5,1 mld USD i w przeliczeniu na akcję był on nieco wyższy niż zakładali analitycy.
W każdym razie niepokój inwestorów można uzasadnić tym, że obawiają się w dłuższej perspektywie spadku użytkowników Facebooka.
Dzisiaj patrząc globalnie Facebook wciąż rośnie, ale na dwóch rynkach doszło do kluczowej zmiany. Po pierwsze w USA i Kanadzie zarówno w skali miesiąca (1Q18 = 241mln i w 2Q18 = 241mln), jak i dziennych odwiedzin – ilość użytkowników została na tym samym poziomie (1Q18 = 185mln i w 2Q18 = 185mln), co w poprzednim kwartale. Oznacza to, że wyhamowała dynamika wzrostu. Po drugie Facebook odnotował spadek aktywnych użytkowników w Europie. I to zarówno pod kątem tych miesięcznych (1Q18 = 377mln vs 2Q18 = 376mln), jak i dziennych odwiedzin (1Q18 = 282mln vs 2Q18 = 279mln), co rzuca się wyraźnie w oczy na tle pierwszego kwartału br.
Skąd takie zmiany? Facebook miał trochę kłopotów w ostatnim czasie…
I tak – chodzi o skandal z wyciekiem danych użytkowników z Cambridge Analytica. Drugi czynnik, to bardzo restrykcyjne przepisy RODO i ferment wokół tych zapisów (wg Zuckerberga odpłynęło z tego powodu 1mln użytkowników z Europy). Po trzecie zmiana algorytmów Facebooka w newsfeedzie, o czym Mark Zuckerberg informował od dawna, że może mieć negatywny wpływ na pozyskiwanie i utrzymywanie nowych użytkowników. Było to słuszne założenie, bo kombinacje przy tablicy spotkały się z krytyką.
To ludzie są najmocniejszą siłą, jaką ma Facebook, a ostatnio coraz aktywniejsze grupy – powstające, jak grzyby po deszczu – w ramach tej społecznościówki.
I w tym kontekście można rozumieć niepokój inwestorów, bo dzisiaj trudno ocenić, jak długofalowe będą to zmiany? Na pewno Facebook nie został zdziesiątkowany. I to, co mnie najbardziej uderza – to fakt, że w tej chwili swoje konto ma na nim blisko 3mld ludzi, z czego aktywnych użytkowników w skali miesiąca jest 2,23mld, a w ciągu każdego jednego dnia na FB wchodzi ponad 1,47 mld ludzi! Można więc dojść do wniosku, że afery aferami, handel danymi handlem danymi – a jednak – ciężko się odłączyć od tej platformy. I to nawet w świetle bojkotów, których podjęły się znane osoby, jawnie krytykując i porzucając Facebooka.
Ale moim zdaniem Facebook – i chyba się ze mną zgodzisz
– jak na tak wielki, ogólnoświatowy bajzel, którego efektem były wycieczki Marka Zuckerberga pod krawatem na ostre suszenie przed kongresem amerykańskim i parlamentem europejskim – to i tak Facebook wyszedł z tego wszystkiego suchą nogą. Przychody były naprawdę niewiele niższe od oczekiwanych, a ich wzrost i tak porażający. Ponadto wygenerowały zysk netto na ogromnym poziomie. Dołóż do tego, że w sumie w skali całego świata liczba użytkowników jednak wzrosła w stosunku do wcześniejszych kwartałów, a to oznacza, że najgorsze chwile Facebook może mieć już za sobą. No chyba, że w Europie nadal będą odchodzić użytkownicy, a proces ten kontynuować będą Amerykanie i Kanadyjczycy.
Póki co Facebook może lizać rany. I zgarniać kolejne miliardy!
Źródło: facebook