Internet kradnie nasz czas każdego dnia, i jak się okazuje Facebook jest jednym z głównym powodów, dla którego przerzucamy swoje zainteresowania na to, co się dzieje w sieci lub na stronach naszych bliskich i znajomych. Według badań przeprowadzonych przez Gemius/PBI serwis Zuckerberga w Polsce cieszy się niezmiennie największą popularnością spośród wszystkich społecznościówek i usług internetowych. I w sumie wcale mnie to nie dziwi.
Jestem w stanie się założyć, że mnóstwo z nas wstając rano pierwszą czynnością, którą wykonuje jest przejrzenie tablicy na Facebooku. Przyznaję, że robię to samo, po zajrzeniu do apek newsowych, takich jak Upday, czy Feedly – to Facebook jest również na liście, choć u mnie spełnia on w głównej mierze funkcję informacyjną o świecie technologii, niż o tym, co spotkało w ciągu ostatnich godzin moich znajomych. Nie zmienia to faktu, że podobnie jak Ty, spędzam tutaj sporo czasu w ciągu dnia. Ale ile to jest, to sporo czasu?
W samym lipcu, wersję Facebooka zarówno na komputerach, jak i mobilnych urządzeniach – odwiedziło 21,56 milionów Polaków, generując przy tym prawie 5 mld odsłon. Liczby robią wrażenie, a jeszcze ciekawiej wygląda statystyka, gdy podzielimy to na każdego z nas. Okazuje się, że średnio w tym czasie spędziliśmy po 7,59 godziny przeglądając Facebooka. I żeby było śmieszniej, ten czas ogranicza się tylko do komputerów, nie uwzględniono przy tym czasu spędzanego poprzez aplikację mobilną. Aż strach pomyśleć, jak bardzo te statystyki mogą podskoczyć, bowiem nie rozstajemy się praktycznie ze smartfonami czy tabletami, więc liczba spędzonych godzin – często nieproduktywnych – znacznie się wydłuży.
Odsłony i użytkownicy siedzący na FB dają mu aż 85,55 procenta zasięgu w polskim internecie. Dalej jest Twitter, Instagram, Wykop, Google Plus czy NK.pl. Siły rozkładają się trochę inaczej, gdy podzielimy je na komputery i smartfony/tablety. W pierwszym wypadku Facebook ma mniejszy zasięg, ale jego przewaga jest bardziej dominująca, natomiast w urządzeniach mobilnych zyskuje Instagram i Twitter (z uwagi na swój charakter), choć i tak daleko im do Facebooka. Co ciekawe, te ostatnie dane, nie uwzględniają aplikacji mobilnych, a to oznacza, że z Facebooka korzystało 12,91 miliona użytkowników, wykorzystując do tego wersję przeglądarkową.
I tutaj – nie ukrywam – jest to dla mnie pewne zaskoczenie, bowiem korzystanie z mobilnej, dedykowanej aplikacji jest o wiele łatwiejsze niż logowanie się na Facebooka poprzez przeglądarkę. Czyżby Polacy nie chcieli korzystać z aplikacji? Boje się wręcz zapytać, czy po prostu ta część społeczeństwa nie wie o tym, że taka aplikacja istnieje? Wydaje się to wręcz nieprawdopodobne, ale widziałem, jak niektórzy korzystali w ten sposób z Facebooka. Nie sądziłem jednak, że to nie są wyjątki, tylko regularne praktyki!
Mimo wszystko, wszystkie te statystyki i cyferki są trochę niepokojące, bowiem pokazują, jak bardzo jesteśmy wsiąknięci w wirtualny świat, a przede wszystkim w wirtualne spotkania i rozmowy. Oczywiście jest to ogromna wygoda i możliwość komunikacji z praktycznie każdą osobą na Ziemi, ale sprawia to, że czas spędzany z innymi na żywo, w realu – mocno się ograniczył. A przecież Facebook to nie wszystko, są też inne społecznościówki, inne aplikacje i złodzieje czasu.
Źródło: wirtualnemedia