Facebook wprowadzając nową opcję o nazwie Instant Articles sprawi, że spędzimy z nim jeszcze więcej czasu, a przecież o to chodzi panu Zuckerbergowi prawda? Co wnosi nowa funkcjonalność największego portalu społecznościowego? Najprościej mówiąc stanie się on narzędziem do eksponowania wybranych i najciekawszych treści, a przede wszystkim umożliwi ich błyskawiczne wczytywanie w wersji mobilnej. Brzmi całkiem fajnie, tylko czy rzeczywiście tak będzie? Wszystko wskazuje, że tak.
Myślę, że nie ma nic bardzie frustrującego, kiedy po tym jak chcę przeczytać jakiś ciekawy artykuł, muszę czekać długie sekundy na jego załadowanie. Jadąc autobusem, czy w tramwaju, gdzie często podjeżdżam raptem kilka przystanków, chcę coś szybko przeczytać, ale zanim tekst w pełni mi się załaduje, ostatecznie tracę cierpliwość i zdarza się, że sobie odpuszczam. Żyjemy w takich czasach, że wszystko musi być już i na teraz, tym bardziej, że Facebook nie tylko jest dla mnie miejscem, gdzie mogę pogadać ze znajomymi, ale także traktuję go jako źródło wielu informacji. W tym kontekście uzupełnia mi czytnik RSS.
Jeśli rzeczywiście nowa funkcja będzie działać tak, jak obiecuje Facebook to najprawdopodobniej takie osoby jak ja, na tym skorzystają, ale nie tylko one. Początkowo Instant Articles będzie działać na urządzeniach pracujących na iOS, ale oczywiście docelowo Android również zostanie w nią wyposażony. Skąd będą pochodzić artykuły? Jednym słowem sami wielcy gracze – NBC News, BBC, National Geagraphic, Times, BuzzFeed, The Atlantic, czy Bild i Der Spiegel. Dodatkowo wyróżnione teksty będą okraszone np. wideo, które będzie zachęcać nas do kliknięcia. Z pewnością można się spodziewać mocno wyeksponowanych treści, dzięki czemu będziemy mogli zdecydować się na subskrypcje, co oczywiście wiązać się będzie z jeszcze większą ilością artykułów danego wydawcy.
Co najważniejsze, pomimo tego wszystkiego nowa funkcja ma stawiać na szybkość dzięki czemu chętniej będziemy klikać w takie treści. Zaczną się one wczytywać jeszcze zanim na nie klikniemy, co przyspieszy cały proces. Wszystko po to, by poprawić satysfakcję użytkowników i przytrzymać ich na dłużej. To powinno z kolei pomóc wydawcom, którzy traktują Facebooka jako jedno z narzędzi, za pomocą którego udostępniają swoje treści.
Myślę, że w dużym stopniu użytkownicy nie czytali artykułów właśnie m.in. poprzez długie wczytywanie, wiem to sam po sobie. Tym razem moment ten ma być krótszy nawet 10-krotnie, i jeśli rzeczywiście ma się to zmienić, to Facebook znalazł narzędzie które przytrzyma nas na jego podwórku jeszcze dłużej, co oczywiście jest mu na rękę. Jestem ciekawy, jak to będzie wyglądać w praktyce i jak przełoży się to nie tylko na czas przesiadywania na Facebooku, ale także dla samych wydawców?