[showads ad=rek3]
Jako zawiedziony fan najnowszych Nexusów, siedząc na ubiegłorocznej premierze Note’a 4 w Berlinie czułem, że zmiana smartfona powinna podążyć właśnie w kierunku sprzętu Samsunga. Dzisiaj, kiedy biały egzemplarz leży właśnie koło mnie na biurku wiem, że to była doskonała decyzja. Napiszę wprost – to najlepszy smartfon na świecie, i jeśli ktoś twierdzi inaczej, musi wybaczyć mi mój egoizm. Właściciele czwartej edycji z pewnością przyznają mi jednak rację. I choć w mojej kieszeni Note 4 gości raptem od kilku tygodni, to już wiem, że „piątka” będzie tym następnym. Póki co, nie znalazłem jeszcze spektakularnych przecieków, czy zdjęć samego telefonu zrobionych z ukrycia ;), dlatego uważam, że to dobry czas, by zastanowić się, jakie cechy powinien mieć Note 5. Pytanie tylko, jak poprawić i udoskonalić coś, co już dzisiaj jest bliskie perfekcji?
EKRAN
Przede wszystkim nie zależy mi na kosmicznych rozdzielczościach ekranu. Pisałem o fenomenalnych 748 ppi i tak jak wspominałem, ktoś w którymś momencie podejmie to wyzwanie i wyposaży swój telefon w takie parametry ekranu. Nie poczułbym się jednak zawiedziony, gdyby nie był to Samsung z Note’m 5. Jest jednak prawdopodobne, że liczba 748 punktów na cal może się urzeczywistnić, ponieważ właśnie przy okazji plotek i dyskusji na temat tego smartfona mówi się o tak wysokiej rozdzielczości. Jak dla mnie spokojnie może zostać QHD, ale jeśli będzie więcej to przyjmę to z prawdziwym uznaniem ;).
EKRAN 2.0
Oczywiście nie zabraknie wersji Edge, której zakrzywiony ekran debiutował w ubiegłym roku. Jak widzimy przy okazji premiery Galaxy S6 eksperyment się udał, ryzyko z pewnością się opłaciło, ponieważ „zbędny dodatek”, który początkowo może być traktowany jako „szpan”, jest czymś absolutnie fantastycznym. Jeśli nie wierzycie przeczytajcie sobie naszą recenzję, gdzie Michał Brożyński bardzo chwalił krzywizny w modelu Note 4 EDGE. Stawiam, że tym razem zobaczymy obustronnie zakrzywioną wersję, która nabierze jeszcze więcej rumieńców – innymi słowy funkcjonalność jeszcze bardziej wzrośnie. Nie mogę się doczekać, ponieważ jestem szalenie ciekawy, jak ta dodatkowa i charakterystyczna przestrzeń zostanie wykorzystana?
SPECYFIKACJA TECHNICZNA
Przy wyborze mojego modelu, długo zastanawiałem się, którą wersję Note’a wybrać. Pod kątem procesorów, jak wiadomo możliwości są dwie. Snapdragon lub Exynos. Przez większość czasu byłem przekonany do tego pierwszegonlecz trochę z braku wyboru w końcu pod strzechą mam do dyspozycji 8 rdzeni autorskiego układu od Samsunga. Różnic w wydajności nie odczuwam, aczkolwiek widzę szybszy spadek energii, w porównaniu z jednostką Qualcomma. Pomijając jednak ten fakt, jestem przekonany, że w obliczu sporych problemów ze Snapdragonem 810, Samsung postawi tylko na swoje procesory. Zrobił to już przy okazji Samsung Galaxy S6 i nie widzę powodów, by Note 5 nie miałby otrzymać tylko Exynosów. I jeśli jednostki te będą pracować jak w „es szóstkach” to z pewnością nie będę płakać za Snapdragonami. A pamiętać dodatkowo trzeba, że Note 5 zadebiutuje najpewniej pół roku po S6, więc może być tylko szybciej i wydajniej. Zacieram ręce na samą myśl.
[showads ad=rek3]
Obstawiam również, że granica w ilości pamięci RAM zostanie przekroczona i Samsung uraczy nas 4 GB. Jednym słowem do czynienia będziemy mieli z potworem wydajności. Musiałaby się stać katastrofa, by Koreańczycy negatywnie namieszali pod tym kątem w Note 5. Biorąc pod uwagę rozdzielczość 4K, całość będzie musiała być wspierana przez dużą moc, tak więc nie zdziwi mnie tutaj absolutnie nic. No chyba, że Samsung zrobiłby coś takiego jak Sony ze swoją Xperią Z, ale to absolutnie niemożliwe.
BATERIA
Powyższe akapity musi spiąć naprawdę wydajna bateria. Bez tego absolutnie nie ma mowy, by ten smartfon mógł normalnie funkcjonować. I właśnie chociażby dlatego, właśnie z obaw przed kiepskim czasem pracy ogniwa, wolałbym pozostać przy rozdzielczości QHD. Wcale nie potrzeba też najmocniejszego procesora, wydajność aktualnego Note’a jest tak wysoka, że nie wykorzystujemy jej w pełni, a mimo to w kieszeni nosimy telefon, który jest wydajniejszy od wielu komputerów domowych. Dlatego też najbardziej podrasowana powinna być właśnie bateria oraz cała reszta, która będzie w odpowiedni sposób gospodarować energią.
[showads ad=rek3]
Boję się tylko, że pojawi się tutaj dość istotna zmiana. Brak opcji wymiany baterii. Mimo wszystko możliwość wyciągnięcia akumulatora się przydaje i z pewnością odbywa się to mniejszymi kosztami dla użytkownika. Mam nadzieję, że zdejmowalna klapka i wyjmowalna bateria pozostaną. Nie zależy mi w ogóle na wodoszczelności, ani innych pierdołach, w zamian za to pozostańmy przy takim stanie rzeczy jak w Note 4.
RYSIK S PEN
Tutaj nie mam żadnych wymagań. Nawet nie będę bawił się w jasnowidza i wysuwał oczekiwań. Chcę po prostu mieć niespodziankę i poczuć się totalnie zaskoczonym. Z otwartymi ustami oglądać nowe możliwości rysika, który na pewno zostanie ulepszony. Nie oczekuję rewolucji, wystarczy że nowy S Pen będzie trochę lepszy.
WYGLĄD
Ostatnie życzenie. Niech Note pozostanie Note’m. Mam nadzieję bowiem, że Samsung nie pójdzie na łatwiznę i nie będzie upodabniał swoich dwóch flagowych produktów. Galaxy S6 to pod kątem wyglądu niezwykle udany model i obawiam się, że będąc na fali pochwał Samsung może zaserwować nam kombinację metalu i szkła. Oczywiście ten pierwszy surowiec jest absolutnie wskazany. Co do szkła, wolę rozwiązania wykorzystywane dotychczas. Plastikowa imitacja skóry, albo… prawdziwa skóra. A jak widać po premierze LG G4, wszystko jest możliwe i przyznam szczerze, że projektanci mają tutaj przed sobą spore wyzwanie. Nie martwię się jednak o wygląd. Równie dobrze, nie musi się on prawie w ogóle zmieniać. Delikatne szlify, trochę poprawek i będzie z pewnością świetnie.
[showads ad=rek2]
Szczerze pisząc już teraz nie mogę się doczekać premiery Galaxy Note 5. Jestem przekonany, że druga największa premiera Samsunga, będzie równie duża co S6. W moim prywatnym rankingu jest jeszcze bardziej istotniejsza. Z pewnością możemy liczyć na solidną ewolucję. Koreańczycy są pionierami jeśli chodzi o tą półkę. Nie mają konkurencji. Nikt ich nie naciska dlatego mogą pozwolić sobie nie tylko na eksperymenty, ale także na szlify rzeczy, które dzisiaj są nieodzownymi cechami tej serii.