Jakiś czas temu próbowałem zostać muzykiem. Zaczęło się od gitary, a skończyło na byciu realizatorem w radio. A potem zostałem inżynierem i kariera muzyczna czeka na kryzys wieku średniego. Ci co grają (zarówno twórczo, jak i odtwórczo) wiedzą, że do sprawnego posługiwania się instrumentem muzycznym potrzeba dobrego słuchu, wyobraźni muzycznej i niezłej koordynacji ruchowej. Zagranie szybkiej solówki na gitarze, czy „Lotu Trzmiela” na fortepianie wymaga często wielu lat treningu. Nawet prosty sampler wymaga wprawy. A gdyby tak machać rękoma i tak tworzyć muzykę?
Remidi T8 to rękawiczka, którą pożeniono z kontrolerem midi. I jeśli zadziała tak, jak pokazują jej twórcy, to być może stanie się nowym hitem na rynku muzycznym. W czym kryje się cała niezwykłość projektu? Mamy neoprenową rękawicę, w którą wbudowano osiem sensorów nacisku na palcach, dłoni, brzegu ręki i przy nadgarstku. Do tego kontroler na nadgarstku, który poszerza paletę dźwięków. Dotknięcie czegokolwiek pozwoli rękawicy na wydanie dźwięku, a ruch nadgarstkiem umożliwi dodać efekt taki, jak echo, pogłos czy vibrato. Sensory wychwytują siłę nacisku co pozwala kontrolować np. głośność danego dźwięku. Do tego dwa przyciski do dowolnego zaprogramowania i dioda LED, do komunikowania powiadomień.
Oprogramowanie pozwala na użycie wstępnie załadowanych ustawień lub dowolne zaprogramowanie syntezatora. Samo urządzenie łączy się z komputerem i softem za pomocą Bluetooth. Według twórców, interfejs jest „Ultra Low Latency” co w przypadku tworzenia muzyki na żywo jest niezbędne. Podobno opóźnienie między ruchem, a dźwiękiem wynosi mniej niż 30 milisekund. Do tego wydajna bateryjka o pojemności 110 mAh pozwalająca na 6h grania. W zupełności wystarczy na koncert na żywo. No i można ją wyczyścić w pralni chemicznej.
Instrument (lub kontroler, jak ktoś woli) powstał w ramach kampanii na Kickstarter. Incjatywa kończy się 18 Marca, ale projekt jest już w pełni sfinansowany. Cena: 230 dol. za sztukę lub 400 dol. za parę. Dostawy są przewidywane na wrzesień tego roku.
Sądzę, że Remidi T8 znajdzie swoich fanów, w szczególności, wśród twórców muzyki elektronicznej. Sam gadżet powstał z myślą o tworzeniu dźwięków gdziekolwiek i kiedykolwiek, więc możemy spodziewać się, że rękawiczka będzie używana na koncertach i (jak ja nie lubię tego słowa) – performansach. Osobiście jestem ciekaw, jak brzmiałaby muzyka gitarowa pożeniona z tym kontrolerem? Być może będzie to coś, czego chciałbym słuchać?
Źródła: digitaltrends