[showads ad=rek3]
Doskonale pamiętam, że po premierze Apple Watcha we wrześniu zeszłego roku, w TYM wpisie – zupełnie na gorąco – dzieliłem się z Wami swoimi przemyśleniami na temat możliwości i funkcji tego urządzenia. I już pod sam koniec napisałem, że ten smartwatch jest w stanie zmienić sposób, w jaki się komunikujemy, nawet jeśli dzisiaj jeszcze tego do końca nie rozumiemy lub nie widzimy w tym praktycznych zastosowań. Lepszego pomysłu na rozpromowanie tej funkcji nie można było wymyślić. I oto jest, bardzo proszę obejrzeć poniższe, 30-sekundowe wideo!
Dokładnie to jest to, w czym widziałem i nadal dostrzegam największy potencjał Apple Watcha, którego nie ma konkurencja, a który niebawem mieć będzie. Chociażby wraz z najnowszą aktualizacją Androida Wear trafi do niego opcja rysowania na ekranie, co zostanie zamienione w emotikony. Ale to Apple pozwala wyrysować na wyświetlaczu dowolny symbol, któremu przypisane mogą być określone akcje wibracyjne i przekazane dalej. Jednak prawdziwym geniuszem jest możliwość położenia dwóch palców na wyświetlaczu, a Apple Watch spowoduje nagranie rytmu naszego serca i wyśle to do innej osoby, która mając zegarek z jabłkiem w logotypie, będzie w stanie odebrać je na swoim nadgarstku! Piękne prawda?
Oczywiście, że pierwsi w kolejce przyszli mi do głowy zakochani, ale nie wyobrażam sobie piękniejszej chwili do przekazania najbliższej rodzinie, jak wykonanie czynności Apple Watchem, której chwycił się na powyższym wideo ojciec tego dzieciaczka! To jest taki komunikat, który nie tylko zastępuje tysiące słów. Ten komunikat nie tylko rozwala w pył wszelkie emotikony, buźki, minki i inne cuda. Ten komunikat przekazuje autentyczne ludzkie uczucie! Wykorzystuje do tego czujnik pulsu, głośnik i wibrację w baterii, ale to taki punkt, który sprawia, że po plecach przechodzą ciary! Bo ten komunikat przekazuje najwartościowszą informację świata – TO JEST ŻYCIE!
Dokładnie to jest ten punkt, który idealnie oddaje moje wyobrażenie o technologii ubieralnej – ona nie tyle ma być zegarko-smartfonem na naszym nadgarstku i powielać funkcje znane z inteligentnych urządzeń mobilnych. Ona ma iść o krok dalej, redefiniując sposób komunikowania, a także łączenia się z nami. To nie ma być nawet technologia zakładana/ubierana – ona ma być z nami zintegrowana bez ingerencji w ciało, właśnie po to, aby możliwe były takie momenty, jak ten na filmie powyżej.
[showads ad=rek3]
Nie wiem, czy Was to przekonuje? Jak dla mnie – pierwszorzędne zastosowanie. I trwałe.
Źródło: digitaltrends