Fossil – firma produkująca gł. luksusowe zegarki, biżuterię, portfele, torby etc., także na zamówienie innych firm, a od zeszłego roku postanowiła otworzyć się również na technologie ubieralne. I nie jest bierna w tych działaniach, bowiem nie tylko odświeża portfolio swoich aktualnych zegarków, ale ma w nim już opaski fit-trackerowe, a także – co wcześniej umknęło mojej uwadze – przejęła startup, który w wearable tech się specjalizuje, czyli Misfit! Więcej nawet – w tym roku chce iść na całość i dostarczyć około setki ubieralnych, elektronicznych produktów i to nie tylko pod swoim brandem.
Wzorniczo najnowsze smartwache Fossila, czyli Q Wander oraz Q Marshal są bardzo zbliżone do swojego poprzednika, czyli z serii Q Founder. Modele te posiadają wyświetlacze dotykowe i pracują z Andoroidem Wear na pokładzie. Wykonane są w klasycznym stylu, ale z dużymi, znanymi z platformy Google możliwościami wewnątrz. Do nabycia w różnych wariantach z paskami oraz możliwością wyboru tarcz. Zasadniczą zaletą obydwu zegarków jest fakt, że zarówno Q Wander, jak i Q Marshal – wyposażone zostały w funkcje analizujące i śledzące naszą aktywność oraz – współpracują ze smartfonami nie tylko na Androidzie, ale też z iOS na pokładzie.
Już w tej chwili można przejrzeć na stronie Fossila, w ilu opcjach smartwatche te występują, konfiguracji jest wiele. W tym kontekście uderza jeszcze jedna deklaracja producenta, który zapowiedział na początku roku, w czasie targów CES 2016 w Las Vegas, że w najbliższych miesiącach, w całym br. finalnie trafi od niego ponad setka urządzeń ubieralnych. Do realizacji tego celu nabył w listopadzie 2015 roku startup Misfit i – jak sądzę – wykorzysta dotychczasową współpracę z Armanim, Tory Burchem, Karlem Lagerfeldem czy chociażby Adidasem. Skąd ten trop? Fossil Group do tej pory tworzył analogowe i elektroniczne zegarki dla tych, więc jeśli pod różnymi brandami chce wprowadzić ponad setkę wearables, to raczej razem z nimi.
Z poczynań Fossila cieszę się z jednego zasadniczego powodu – wykonuje piękne produkty, z dbałością o detale i szczegóły. Jest otwarty na eksperymenty, przede wszystkim działa, co widać chociażby na polu przejęcia Misfit i współpracy z innymi markami, a do tego nie skupia się tylko na kilku produktach lecz chce rozwijać liczne serie. Zapewne kosztuje go to sporo, ale nie ulega też wątpliwości, że z takim podejściem ma szansę stać się liderem w branży, a więc producenckim konkurentem LG, Lenovo czy Samsunga, którzy też mogliby z powodzeniem wprowadzać produkty cenionych marek odzieżowych pod ich brandem.
Czy jest potencjał innowacyjny? Nie – na ten moment sądzę, że jeśli już, to przede wszystkim estetyczny. Póki co obdarzam Fossila kredytem zaufania, ale nie ukrywam, że chciałbym, aby na szumnych przejęciach, zapowiedziach i przechwałkach jego droga się nie skończyła w zakresie eksploracji i wyznaczania trendów w wearables.