Popularna usługa Dropbox przechowująca nasze dane w Chmurze przechodziła w ostatnich dniach spore kłopoty (od piątku). Niemożliwe było synchronizowanie i udostępnianie swoich plików, a ciągle wyświetlający się komunikat o niedostępności usługi poważnie niepokoił. Nie było też do końca jasne, czy to atak hakerski czy awaria o większym zasięgu. Teraz Dropbox tłumaczy się z zaistniałej sytuacji i przeprasza za utrudnienia w dostępie do naszych plików.
Kłopoty pojawiły się przy zaplanowanych pracach konserwacyjnych, które miały zostać przeprowadzone przed aktualizacją systemu. Przed wprowadzeniem zmian, niewielki skrypt sprawdza, czy nie ma żadnych aktywnych danych na dyskach, które podlegają aktualizacji. Z uwagi na mały błąd w skrypcie, doszło do awarii. Jak zapewnia Dropbox – nie utracono żadnych plików, bowiem dyski, na których wykonywano operacje nie przechowują bezpośrednio naszych danych, tylko służą do aktywowania niektórych usług Dropboxa, jak np. udostępnianie albumów ze zdjęciami itp.
Oczywiście teoretycznie nic się nie stało, ale takie sytuacje zawsze rodzą pytania nie tylko związane z bezpieczeństwem. Sam bardzo aktywnie używam Chmury, zamiennie Dropboxa z Google Drive. Wiele koleżanek i kolegów po fachu również, z prostej przyczyny – dane dostępne są na żądanie. Wystarczy połączenie z siecią i pobierzemy je na dowolny smartfon, tablet czy komputer. Jest to wygoda, która jak widać, wciąż w kluczowych momentach może pozbawić nas dostępu do ważnych danych, ale szczerze – zupełnie nie widzę alternatywy.
Można się pokusić o noszenie ze sobą dysków przenośnych, kart pamięci, pendrive’ów itp., ale nie każde urządzenie obsługuje np. USB On-the-Go (OTG), by można było ze spokojem pracować w nagłej sytuacji bez konieczności łączenia się z Chmurą. Podobnie karty pamięci – te również obsługują tylko niektóre tablety i smartfony. Pozostaje nam zatem nasza przezorność. Skoro planujemy pracę, w której będziemy potrzebować określonych plików, warto w jakiś sposób wcześniej zabezpieczyć do nich dostęp chociażby na alternatywnym nośniku.
Źródło, foto: dropbox blog, cnet