HTC reklamuje najnowszy, zaprezentowany dziś model – HTC One mini 2 – hasłem: dobre rzeczy przychodzą w małych opakowaniach. Sformułowanie to jak najbardziej mi się podoba, ale aż mnie kusi, żeby dopisać, że to dobrze jeśli przy okazji dostajemy wielkie możliwości. Czy tak będzie w przypadku HTC One mini 2? Cóż, liczyłem na solidne podjęcie rękawicy i konkurencję z chociażby doskonałą Xperią Z1 Compact (nasza recenzja TUTAJ). Niestety, nowy produkt HTC nie wbija mnie w fotel… ale sądzę, że ma spore szanse na popularność.
One mini 2 prezentuje się bardzo dobrze – przynajmniej na zdjęciach prasowych. Jest rzeczywiście kompaktowych rozmiarów, posiada ekran o przekątnej 4,5 cala, na którym zobaczymy rozdzielczość 720p, co realnie przekłada się na wysoką gęstość ułożenia pikseli – 326ppi. Będzie więc czytelnie i komfortowo. Nie mam też wątpliwości, że smartfon ten będzie doskonale leżał w dłoni, testowałem ostatnio podobną w proporcjach Motorolę Moto G i taki rozmiar sprawdza się idealnie, kiedy nie chcemy większego ekranu w smartfonie.
Natomiast, kiedy przyjrzymy się specyfikacji HTC One mini 2, to emocje trochę opadają. One mini 2 pracuje na 4-rdzeniowym Snapdragonie 400, taktowanym zegarem 1,2 GHz. Do tego jest na wyposażeniu tylko 1 GB pamięci RAM. Jakby nie przymierzać, dość podobnie do wspomnianej wyżej Moto G… Ale za to z kilkoma cechami, które już zachęcają do bliższego spotkania.
One mini 2 posiada więc 5-Mpx aparat frontowy, którym wykonacie świetne zdjęcia typu selfie. Na tyle znalazła się 13-Mpx kamera, a zrobione zdjęcia zapiszecie w 16-GB pamięci przeznaczonej na dane. Gdyby zabrakło Wam miejsca, slot na karty microSD załatwi sprawę. Smartfon zasilany jest baterią o pojemności 2100 mAh, a zarządza nim świetny Android KitKat 4.4 z nakładką Sense 6. Na rynku pojawi się w czerwcu, cena oczywiście nie jest jeszcze znana, ale wróżę mu sukces wśród osób, które cenią sobie świetny design, funkcjonalność wynikającą z mniejszych rozmiarów oraz przyzwoitą wydajność. Idealny dla młodzieży? Myślę, że to ta grupa docelowa.
W konsekwencji One mini 2 będzie walczyć o uwagę średniozamożnych klientów, ale tutaj widzę pewien zgrzyt z innym, świetnym smartfonem, który rewelacyjnie wygląda i wg HTC został bardzo gorąco przyjęty – czyli Desire 816, który ma bardzo podobny hardware – tyle, że jest większy – z tym, że lepszy niż One mini 2, a pozycjonowany jest w tym samym segmencie sprzętowym.
Trochę jestem zawiedziony wnętrzem One mini 2, bo oczekiwałem bardziej wyrafinowanego podejścia ze strony HTC. Pamiętam, że po premierze pierwszego mini byłem równie niepocieszony. Tutaj dostaliśmy ciut większy ekran (tam był 4,3-calowy) oraz podobnej klasy procesor, tyle że w poprzedniku jest 2-rdzeniowy Snapdragon, a tutaj mamy 4-rdzeniowy z nieco innym taktowaniem. Jak dla mnie One mini 2 jest lekko podkręconą wersją wcześniejszego modelu, ale do zachwytów pod względem wyposażenia jeszcze niestety daleko…
Zasadniczo marzy mi się, aby Tajwańczycy wypuścili kiedyś smartfona mini wyłącznie z nazwy, a który będzie taką maszyną, jak zachwycająca Sony Z1 Compact. Dzisiaj wychodzi na to, że w swojej ofercie mają wyłącznie jedno naprawdę mocne i flagowe urządzenie i jest nim regularny HTC One M8. Przydałaby się równowaga w postaci innego, równie imponującego sprzętu. Wprawdzie jest wciąż na rynku pierwszy One oraz One Max, którego też recenzowaliśmy, ale mniejszy, zwinny i wydajny smartfon uzupełniałby portfolio.
Po świetnych premierach w stylu Desire 816 i Desire 610 oczekiwałem mocniejszego wejścia z One mini 2. Myślę jednak, że dopiero testy pokażą na ile stać tego smartfona, bo w końcu o wiele słabsza Moto G była dla nas sporą niespodzianką wydajnościową, a przecież to zasadnicza cecha smartfona, aby jak najefektywniej działał.