Kilkukrotnie na blogu wspominałem Wam już, że nie za bardzo lubię spędzać czas na wyszukiwaniu i sprawdzaniu licznych wariantów tarcz na swojego smartwatcha z systemem Android Wear na pokładzie. Ale niedawno zainstalowałem pewną aplikację, do której wróciłem trochę przez przypadek w ostatni weekend. I zdębiałem!
WearFaces (pełna nazwa to Android Wear Faces Creator) jest całkowicie niepozorną apką. Ani nie wygląda ani nie zachwyca, a jeśli przejrzało się już tyle tarcz ile ja miałem okazję, to naprawdę trudno się nią zadowolić. Robiąc jednak porządki na swoim zegarku rzuciłem od niechcenia okiem na to, co ma w zanadrzu to rozwiązanie – co ciekawe – udała się tutaj próba wręcz niewykonalna – bowiem WearFaces odsyła na niezbyt atrakcyjną stronę internetową, aby pobrać z niej motywy, które przez tą aplikację dopiero dogrywa się do smartwatcha. Cóż, nie trudno kogokolwiek w ten sposób zniechęcić!
Ale niech Was przed tym ręka Boska broni! Wszystkie tarcze są dostępne całkowicie za darmo, wykonane genialnie, z niesamowitym wyczuciem i smakiem, a do tego praktycznie zaprojektowane. Sama aplikacja pozwala zdecydować, czy chcemy ostatecznie widzieć na danym motywie np. zegar cyfrowy lub czy ma się pojawić jakieś tło po wygaszeniu tarczy, a jeśli tak to możemy dobrać nawet własne zdjęcie z Galerii.
[showads ad=rek3]
WearFaces to narzędzie, przy którym spędziłem pół piątkowego wieczoru! Świetna sprawa dla wszystkich zwolenników pięknych, nieagresywnych, ale przemyślanych rozwiązań wizualnych! Oczywiście jeśli chcemy, możemy wspomóc autorów efektownych projektów dowolną donacją, zatem jest możliwość odwdzięczenia się za tak sympatyczną niespodziankę!
Co jednak zdumiało mnie najbardziej, to obecność skórki tarczy z interfejsem znanym z Apple Watcha (widoczna powyżej) – chociaż najrozsądniej byłoby trzeba przyznać, że niekoniecznie znanego, bo przecież niewiele osób widziało go na żywo. Ale teraz możecie na własnej skórze przekonać się, jak będą wyglądać kolorowe kulki na ekranie nadgarstkowego jabłuszka. I wiecie co? Prezentują się kapitalnie!
[showads ad=rek2]
Oczywiście nie kryją się pod nimi żadne aplikacje. Aktywny jest jedynie zegar na środku, ale taka realizacja tarczy na Androida Weara pozwoliła mi zwizualizować sobie, jak rzeczywiście będzie to wyglądać już na Apple Watchu. I mam tutaj kilka przemyśleń.
Kiedy myślę, jak pozycjonowany przez Apple jest Watch, to przede wszystkim widzę produkt z najwyższej półki. I jako tako jeszcze, taki interfejs świetnie pasuje do edycji Sport, ale już premium niekoniecznie. Niemniej całość komponuje się bardzo atrakcyjnie. Wiadomo, że nie będziemy skazani tylko na taki interfejs ani na taką skórkę, ale przecież producent właśnie nią firmuje swoje produkty, ona też była od samego początku obecna na prezentacjach Apple Watcha i jest najbardziej charakterystyczna ze wszystkich spotkanych przeze mnie do tej pory interfejsów.
[showads ad=rek1]
Wiecie dlaczego? Być może to detal, ale tylko ona pod tymi kolorowymi kropkami kryje aplikacje. Żaden inny producent nie pokazał mi na dedykowanej skórce niczego, co nie kojarzyłoby mi się z zegarkiem. Apple zrobił to obecnie w sposób mistrzowski. Innych skórek typowo zegarkowych też nie brakuje, to jasne, ale sam fakt wychodzenia przed szereg z aplikacjami, jest fajnym posunięciem.
Zachęcam Was więc – wearable-owcy do pobrania apki z Google Play, a następnie odwiedzenia z poziomu smartfona TEJ strony w celu pobrania tarcz! Naprawdę warto – nie tylko z uwagi na możliwość sprawdzenia, jak będzie wyglądać skórka od Apple dla Watcha, ale też aby znaleźć coś dla siebie, w dobrym guście i do tego zupełnie za free.
[showads ad=rek3]