Tworząc jakiś czas temu tekst o Ozo, specjalnej kamerze od Nokii, użyłem zdań: “Co najważniejsze, Nokia Ozo będzie pierwszą kamerą VR, dostępną dla szerszego odbiorcy, choć Nokia utrzymuje, że zaprojektowano ją dla profesjonalistów. Nie znamy też konkretnej specyfikacji, ani ceny, ale obawiam się, że będą to grube tysiące.” Teraz jednak widzę, że to drugie zdanie niejako wyklucza pierwsze – za Ozo przyjdzie zapłacić chętnym bagatela, 60 tys. dolarów, co na chwilę obecną sprawia, że to produkt przeznaczony dla profesjonalnych firm zajmujących się obróbką wideo, choć niewykluczone, że w późniejszym czasie pojawią się propozycje dla osób z mniej zasobnym portfelem.
Sześćdziesiąt tysięcy to sporo, nawet w stosunku do konkurencji. Zastosowanie np.ośmiu kamer GoPro w rozdzielczości 4K to koszt ok. 4 tys. dolarów. Różnica zatem widoczna jest od razu i podejrzewam, że amatorzy wybiorą raczej tę drogę. Na szczęście odjechany wygląd, to nie jedyne co w stosunku do konkurencji oferuje Ozo. Tworzy go osiem sensorów 2K x 2K oraz tyleż samo mikrofonów, co powinno pozwolić na utworzenie świetnej iluzji prawdziwego świata w wirtualnej rzeczywistości. I to nie tylko w warstwie wideo, ale również audio. Najważniejsze elementy specyfikacji to:
Rozdzielczość: 2K x 2K (zarejestrowany materiał: 8Kx10K)
Przysłona: f/2.4
Czułość ISO: 400
FPS: 30 klatek/s
Nośnik: dysk twardy 500 GB (do 45 minut materiału wideo)
Zasobożerność: 30 Watt
Bateria: Litowo-jonowa
Oprócz suchej specyfikacji, ważna jest jeszcze jedna rzecz – kamera jest w stanie w ciągu kilku minut stworzyć obraz w mniejszej rozdzielczości, co umożliwi szybki pogląd nagranego właśnie filmu. Samym urządzeniem steruje się poprzez Wifi oraz przy użyciu aplikacji Ozo Remote Application i Creator Application, dostępnych na MAC OS X.
Tak jak wspomniałem wcześniej – cena skutecznie studzi zapał, ale gdyby się nad tym szerzej zastanowić, nierzadko profesjonalna kamera wideo to koszt 4-7 tys. dolarów. Mnożąc to razy osiem i już ta kwota nie wydaje się z kosmosu. Mnie pozostaje się cieszyć, że dzięki temu rozwiązaniu wirtualna rzeczywistość powinna zyskać wiele profesjonalnych materiałów. I to całkiem niedługo: preordery można zamawiać już teraz, oficjalna premiera ma mieć miejsce w Q1 2016 roku.
Źródło, foto: ozo, venturebeat