Kiedy w pocie czoła Samsung dopieszcza swojego Samsunga Galaxy S8, za zamkniętymi drzwiami pracownicy dają upust swojej kreatywności w wydziale C-Lab. A tam, jak zawsze – dzieją się równie ciekawe rzeczy, i choć na pewno nie wszystkie pomysły oglądają światło dzienne, to tym razem Samsung oficjalnie potwierdził, że ma w swoich zasobach interesujące koncepty. I to aż cztery! Wszystkie opierają się na wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości (odpowiednio VR i AR). Niewątpliwie obie dziedziny mają świetlaną przyszłość, a jak dobrze wiemy Samsung mocno inwestuje w te obszary. Nikogo zatem nie powinno dziwić, czym po godzinach zajmują się pracownicy koreańskiej firmy.
Relumino – aplikacja stworzona dla osób z wadami wzroku. Umożliwiać ma ona oglądanie telewizji czy czytanie, lecz bez konieczności wykorzystywania do tego okularów. Wszystko to przy pomocy headsetu Gear VR. To kolejny dowód na to, że Samsung myśli o osobach, które na co dzień walczą z różnymi ograniczeniami fizycznymi.
Monitorless – okulary, które pozwalają na zdalną obsługę komputera. Innymi słowy – to kontroler, który ma zastąpić monitor lub ekran komputera. Nie powiem wygląda to naprawdę świetnie, przypomina mi bowiem w pewnym sensie HoloLens, pytanie tylko jak długo dałoby się pracować w ten sposób? Szczerze nie wyobrażam sobie pracy przez osiem godzin w takich okularach. I choć to co widzimy to zapewne prototyp, to nie wyglądają na zbyt wygodne.
VuildUs – tutaj już nie ma takiego „efektu wow”, bowiem przeglądając materiał odnoszę mocne wrażenie, że gdzieś to już widziałem (projekt Tango Google), niemniej projektowanie i planowanie umeblowania nowego domu w taki sposób – musi być naprawdę bardzo interesujące. Oczywiście Samsung również zaprzęga do pracy swoje okulary Gear VR, a co ciekawe, tuż po wybraniu odpowiednich mebli od razu możesz je kupić i zapłacić za nie używając mobilnych płatności Samsung Pay. Szybko, wygodnie i bez chodzenia po sklepach, mierzenia i zastanawiania się, czy kupiona właśnie sofa zmieści się w salonie(?).
traVRer – ostatnia aplikacja to nic innego, jak wirtualne wycieczki po świecie. Jeśli korzystasz z Map Google to dobrze wiesz, że tutaj taka opcja dostępna jest już od dawna, tak więc na tę chwilę nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Tym bardziej, że czas w jakim można nosić Gear VR jest ograniczony, przynajmniej u mnie. Dłuższe korzystanie staje się niewygodne, szczególnie dla moich oczu.
Patrzę na te pomysły i doceniam wielkie zaangażowanie Samsunga w projekty opierające się na wirtualnej, jak i rozszerzonej rzeczywistości. Ciekaw jestem, które z elementów i w jakim stopniu – Koreańczycy zaprezentują podczas targów w Barcelonie? Póki co nie wyczuwam tutaj wielkich rzeczy, które miałyby powalić na kolana. Trochę również odnoszę wrażenie, że to pewnego rodzaju wypełniacz, który ma choć trochę zapełnić niedosyt po tym, jak nie zobaczymy na MWC 2017 Samsunga Galaxy S8.
Źródło, foto: samsung