Jak ważne dla Ciebie jest krzesło lub fotel? Zwracasz na to w ogóle uwagę? Dla mnie najważniejsze jest, by było wygodne. Do obierania ziemniaków wystarczy byle zydel, ale kiedy pokonuję kolejne zastępy wrogów w strzelankach, kontroluję wielkie armie w strategiach czy rozgrywam emocjonujące pojedynki karciane w ukochanym (choć nie bez wad) Hearthstone – po prostu musi być wygodnie i tyle. Włączając w to chociażby poduszkę dla odpoczynku odcinka lędźwiowego przy dłuższych posiedzeniach.
[showads rek=2]
Niestety, w obecnym miejscu zamieszkania, nie mam obrotowego krzesła, tak pożądanego przy wrażeniach z wirtualnej rzeczywistości. Poczułem to dotkliwie przy ostatnich recenzjach, z Samsungiem Gear VR na czele i ruchy głowy, zwłaszcza do tyłu, wiązały się to z niemałą gimnastyką i ogólnym dyskomfortem. Gdy ujrzałem jednak MMOne od firmy MM-Company, nie chciałbym doświadczać wirtualnej rzeczywistości siedząc w czymś innym. Zresztą, poniżej dowód niesamowitości, dokładnie od 05:47.
Ja jestem pod naprawdę dużym wrażeniem, ale strach pomyśleć, ile MMOne kosztowałby, gdyby się na niego zdecydować prywatnie, bo podejrzewam, że taka możliwość zaistnieje, ale póki co – przeznaczony jest dla, u nas już wymarłych, salonów gier oraz innych większych miejsc. To akurat zresztą mnie nie dziwi, bo fotel jest faktycznie spory, a dodatkowo możliwość obrotu o 360 stopni w pionie wymaga dodatkowej przestrzeni.
[showads rek=1]
I właśnie dotarliśmy do gwoździa programu. Jak można było zobaczyć na filmie powyżej, MMOne żywo reaguje na to, co widzimy w headsecie. Pokazano to na przykładzie dzikiej i szybkiej gry wyścigowej – Trackmania 2, która faktycznie idealnie nadaje się do tego celu. Znana jest bowiem z szalonych tras, których odcinki często pokonujemy pod dużym skosem czy wręcz do góry “nogami”.
Oczywiście, żeby osiągnąć pożądany efekt, konieczna jest natychmiastowa reakcja i na szczęście zatroszczono się o to, bowiem opóźnienie ma wynosić ok. 1 ms. Mimo to, mam lekkie obawy przed nudnościami. Nie dość, że organizmy niektórych osób reagują negatywnie na samo przebywanie w headsecie, to już sobie wyobrażam, jak mogą się czuć, gdy przed oczami wydarzenia pędzą jak szalone, a gracz w fotelu dynamicznie porusza się we wszystkie strony.
Chociaż z drugiej strony – być może tak będzie nawet lepiej. Wszelkie niepożądane objawy pojawiają wtedy, gdy to co widzimy, jest sprzeczne ze stanem faktycznym. Innymi słowy – jeśli poruszamy się w wirtualnej rzeczywistości, sami pozostając w miejscu, mózg wyczuwa, że coś jest nie tak i tu wszystko w rękach programistów, by go jak najskuteczniej oszukać. Zresztą – wystarczy spojrzeć w dół. Jeśli nie ma tam wirtualnego ciała, można poczuć zwiększony ruch w brzuchu. Zazwyczaj nie jest to nic złego, ale zapewne co wrażliwsi mogą reagować gorzej.
Jakkolwiek by nie było, największy potencjał widzę głównie w grach wyścigowych, w których i tak siedzimy w kokpicie, a prędkość w połączeniu z ruchami fotela na pewno przysporzy niesamowitych wrażeń. Drugą kategorią są rozmaite kolejki górskie, a te nawet w wersji a’la Cardboard potrafią być świetne, a co dopiero przy użyciu takiego akcesorium!
[showads rek=3]
W MMOne ma zamiar zainwestować sam Ubisoft, czyli studio odpowiedzialne za znaną serię Assassin’s Creed czy bajecznych (ale wbrew pozorom – trudnych dla dzieci) Rayman Origins i Legends. Przeczuwam tu nie tylko dodatkowe pieniądze na ten projekt, ale również treść, tworzoną w tym wypadku na Oculus Rifta, z którym fotel ma współpracować. Nie wiem jak Ty, ale ja z chęcią wybrałbym się na tę przejażdżkę! MMOne będzie dostępny dla publiczności podczas Paris Game Week w dniach 28 października – 1 listopada.
Źródło: cnet