Nie miałem co prawda jeszcze w ręce najnowszego przedstawiciela serii Note, ale już teraz mogę napisać co mogłoby w nim być inne, lub na jakie zmiany mógłby zdecydować się Samsung. Bez zbędnych wstępów od razu przechodzę do konkretów.
Wzornictwo
Note 7 jest piękny, jest dopracowany do ostatniego szczegółów i jest esencją wzornictwa takich modeli jak Galaxy S6 i S7. ALE! Dobrze wiesz – o czym pisałem niejednokrotnie – tęsknie za wyglądem z czasów Note 3 i Note 4. I to nic, że tylna klapka była ściągalna, w dodatku plastikowa. Jednak świetnie udawała bardziej szlachetne materiały takie jak skóra i w przypadku tych dwóch modeli prezentowało się to wspaniale. Zresztą jestem przekonany, że nie tylko ja z uśmiechem na twarzy wspominam tamte czasy. W sieci można spotkać wiele opinii które są podobne do mojej. Oczywiście rozumiem, trzeba iść do przodu, Samsung ujednolicił wzornictwo w swoich flagowcach, jak i praktycznie całym porfolio, odcinając się wyraźnie od ery plastiku. I nie mówię, że Note 7 miałby być plastikowy, ale chciałbym, żeby bardziej odcinał się od serii Galaxy S i tworzył swój styl.
Ekran
Seria tych smartfonów zapoczątkowała modę na duże wyświetlacze. W czasach gdy pierwszy Note debiutował z ekranem 5,3 cala był to niebywały szok. Dzisiaj na nikim to wrażenia nie robi, nawet jeśli rozmiary urosły w tym czasie do 5,7 cala. Samsung z konsekwencją trzyma się tej liczby, skutecznie zmniejszając obudowę, która staje się bardziej smuklejsza i ergonomiczna. Tylko, dlaczego Note nie mógłby mieć na przykład 6 cali? Czy taka przekątna mogłaby odrzucić potencjalnych kupujących? Nie sądzę, ponieważ przy takim wzornictwie, same gabaryty smartfona znacząco by się nie zwiększyły, a więc i korzystanie z niego nie byłoby specjalnie trudniejsze. Dowodem może być na to Sony Xperia XA Ultra, w której bardzo ładnie wkomponowano 6 calowy wyświetlacz i choć początkowo smartfon może wydawać się wielki to jest to tylko pierwsze wrażenie, później ciężko byłoby Ci się przesiąść na coś mniejszego. Ja już teraz czuję, że będę miał problem z powrotem do 5,7 calowego Note 4. Tak więc w kolejnym telefonie z serii Note z entuzjazmem przyjął bym wiadomość, że co nie co mu urosło.
Zakrzywione ekrany
A skoro o wyświetlaczu mowa to… Samsungowi spodobały się obustronnie zakrzywione ekrany i nie należy spodziewać się, by w tej kwestii w najbliższej przyszłości coś się zmieniło. Osobiście nie są mi one niezbędne do życia, dlatego nie pogniewałbym się na wersję flat, która jest dla mnie praktyczniejsza. Inna kwestia, że i cena byłaby niższa, wersja Edge zawsze ją podbija, a w momencie gdy ktoś nie wykorzystuje funkcji Edge to pojawia się trochę niesmak, po co by ktoś miałby dopłacać za coś, z czego nie korzysta? Druga kwestia. Skoro Samsung tak się uparł, to dlaczego nie pokazano nowych funkcji zakrzywionego ekranu? Nie zarejestrowałem przynajmniej informacji, by w tym względzie Note miał prezentować jakieś nowości. Jeśli już musi być koniecznie wersja Edge, to fajnie by było, gdyby konsument miał wybór. Ja bym na przykład chętnie kupił wersję flat.
Skaner tęczówki oka
Wiem, że Samsung stawia na bezpieczeństwo i że sam skaner znacznie poprawia ten aspekt, ale czy nie wystarczy odcisk palca? Jest to szybsze, łatwiejsze, praktyczniejsze i… szybsze. Czytnik linii papilarnych w Samsungach działa bardzo dobrze i korzystając z niego w pewnym momencie przestajesz zwracać uwagę na to, że w ogóle jest. Skaner tęczówki oka, tak sprawnie już niestety nie działa i nawet jeśli Samsung zastrzega sobie, że pracował nad nim 5 lat, to jak dla mnie powinien działać przynajmniej tak samo dobrze jak czytnik linii papilarnych. Dodatkowo pojawia się u mnie bariera okularów, co niekoniecznie może przyspieszyć identyfikację. Dlatego też do bezpośredniego odblokowania smartfona, może trwać to za długo, chyba, że taką blokadę założę sobie na przykład na galerię czy inny element, do którego nie chciałbym, żeby ktoś miał dostęp. Tylko, że to też można zabezpieczyć odciskiem palca. Tak więc, niby fajnie, że Samsung się na coś takiego zdecydował, ale jeśli już jest to niech to działa perfekcyjnie, a oglądając różne filmy na YouTube prezentuje się to (tylko) poprawnie. Niewykluczone, że zdanie mogę zmienić w trakcie testów, ale na tę chwilę, uważam, że skaner tęczówki oka nie jest tutaj potrzebny.
Aparat
O tym pisałem już wczoraj i wysunąłem teorię dlaczego Note 7 odziedziczył taki sam aparat jak w Galaxy S7. Nie mniej jednak jest to pewien zawód. Nie ukrywam, że liczyłem na pewne zmiany, z 2-3 nowości, które wyróżniłyby Galaxy Note, ale tak się nie stało. Na osłodę pozostaje zmieniona aplikacja aparatu.
Powyższe przykłady to coś co zmieniłbym w tegorocznym Galaxy Note, albo przynajmniej chciałbym zobaczyć w przyszłorocznej edycji. I choć to co zobaczyliśmy wczoraj prezentuje się świetnie, a sam Note 7 jest niezwykle dopracowany, to dla mnie ma on za mocny związek z serią Galaxy S – głównie w kwestii wzornictwa – przez co traci trochę na swoich charakterze. Szkoda, ale z drugiej strony rozumiem chęć ujednolicenia i uproszczenia portfolio.
Ok, trochę pomarudziłem. Ostatecznie zebrało kilka punktów i choć nie są to może bezpośrednie wady, a bardziej moje prywatne sugestie, to myślę, że można zgodzić się co do jednego. Serią Note rządzi (niestety) Galaxy S. A tak poza tym…Samsung Galaxy Note 7 już teraz jest na szczycie moich smartfonowych marzeń, nawet jeśli chciałbym zobaczyć go trochę innego aniżeli jest.