Ostatni wpis Michała Brożyńskiego wywołał niemały popłoch. Sam szczerze pisząc pomyślałem „to koniec”. Oczywiście nowy zakup Naczelnego przeżywam razem z nim i absolutnie mu się nie dziwię. Przyznam szczerze, że sam usiadłem przed moim Chromebookiem i zacząłem się zastanawiać – Co dalej? Jaki będzie następny krok?
Odpowiedź jest trudna. Tak trudna, że nie mam dla niej na tą chwilę żadnej odpowiedzi. Naprawdę uwielbiam sprzęt działający na Chrome OS. Korzystałem z kilku i za każdym razem czułem się, jak ryba w wodzie. Z moim Chrombookiem od Samsunga nie rozstaję się praktycznie w ogóle. To moje podstawowe narzędzie do pracy, od czasu do czasu uzupełniane PC-tem. Są rzeczy, których na Chromebooku zwyczajnie nie zrobię, bowiem nie ma takich możliwości to raz – a dwa – nie wyrobi wydajnościowo ;).
No właśnie i odnośnie tej wydajności… Zaczynam odczuwać powoli, że sprzęt owszem działa bardzo dobrze i niezawodnie, ale co raz częściej czuję, jak mu się przysypia i nie jest już niestety taki żwawy jak na początku. Pomijam tutaj format, takowy robię stosunkowo często, trwa to około 3-4 minut tak więc parząc herbatę mogę taką diagnostykę przeprowadzić. Spadek wydajności odczułem boleśnie w momencie testów innych urządzeń. I w moim odczuciu, to jest podobnie, jak u człowieka z wadą wzroku, który nie nosi okularów i ma wrażenie, że wszyscy widzą tak samo jak on. Ale dopiero, kiedy przejdzie się do okulisty i założy okulary okazuję się, że wcale tak różowo nie jest…
Ja miałem podobnie. Cały czas wydawało mi się, że mój Chromebook działa idealnie, a tu spotkała mnie mała niespodzianka – trochę zresztą wyczekiwana, bo taki moment musiał nadejść. Nie spodziewałem się jednak, że stanie się to tak szybko – czyli po upływie około 1,5 roku od zakupu.
MOJA RECENZJA SAMSUNG CHROMEBOOKA 2
Kolejna rzecz, która powoduje, że nie umiem sobie na powyższe pytanie jednoznacznie odpowiedzieć, to brak rozwoju Chrome OS. Owszem. Aktualizacje wpadają tutaj naprawdę często – średnio co dwa tygodnie. Często nawet nie jestem w stanie zweryfikować, co one ze sobą niosą, ale oczywiście jestem z nimi na bieżąco i wiesz co? Trochę ten system stoi w miejscu. Nie pamiętam już, kiedy na konferencji Google’a poświęcono chociażby kilkanaście minut na tą kategorię sprzętów. Mógłbym rzec, że brakuje tutaj jakiegokolwiek zainteresowania ze strony twórców. Mam wrażenie, że nie mają oni do końca pomysłu na to, jak wykorzystać jeszcze bardziej potencjał Chrome OS. Nie ukrywam, że choć korzysta mi się dobrze, to jestem zawiedziony. Chcę więcej. Mało tego, chcę zostać i dalej siedzieć w tym środowisku. Tylko zachęćcie mnie do tego proszę!
Wiem, że trochę padło trochę gorzkich słów, ale nie zrozum mnie źle. Doskonale wiem, że każdy sprzęt się kiedyś starzeje i trzeba go prędzej czy później wymienić. Nie ma w ogóle dyskusji. Chciałbym jednak by cykl, z którego jestem w pełni zadowolony, trwał trochę dłużej, zwłaszcza z komputerem, który u swoich podstaw ma wpisaną taka logikę funkcjonowania. Aczkolwiek ciężko byłoby mi się rozstać z Chomebookiem 2 od Samsunga. Naprawdę ciężko, a to znaczy, że mimo wszystko służy mi bardzo dobrze :). Wymiana jednak będzie musiała nastąpić któregoś dnia i muszę o tym już myśleć, ale pomimo wyrzucenia z siebie tego tekstu, nie przybliżyło mnie to ani o krok do konkretnej decyzji…
Foto: mojchromebook.pl