Asus zamierza wkrótce zacieśnić swoją przyjaźń z Google jeszcze bardziej. Z informacji pochodzących z górnego łańcucha dostaw, na które powołuje się serwis Digitimes wynika, że Asus ciężko pracuje żeby już na początku 4 kwartału br. wypuścić swój model Chromebooka. Wiele wskazuje na to, że doczekamy się go już na początku października. Dlaczego tak długo Asus zwlekał z decyzją, mimo że zapowiadał swoją odsłonę tych urządzeń na tę połowę roku?
Tajwańczycy odnotowują spore spadki w segmencie PC. Jak duże? Wystarczy spojrzeć na prognozy sprzedaży notebooków na 2013 rok tego producenta, które oscylowały na poziomie 22-24 mln komputerów i porównać je z nowymi, obniżonymi założeniami, wg których Asus chciałby osiągnąć sprzedażowy wynik na poziomie 17-19 mln szt! A to oznacza, że rynek mocno zwolnił, zwłaszcza że Asus chciał się obłowić korzystając z sezonu powrotu do szkół w obecnym kwartale, który sprzyja zakupom edukacyjnym.
Z tych samych informacji dowiadujemy się także, że mimo świetnych wyników sprzedaży, Chromebooki również odnotowują spadek zamówień. Z jednej strony cieszą się coraz większą popularnością, ale wzrost nie jest taki, jakby oczekiwał Google i jego partnerzy. Asusa jednak przekonuje ogólna liczba dostarczanych na rynek przez konkurencję komputerów z Chrome OS, zatem chciałby nimi przede wszystkim zapełnić swoją lukę wywołaną kiepską sprzedażą obecnych notebooków w segmentach edukacyjnym i biznesowym (dla firm).
Sam od lat jestem związany z notebookami Asusa, więc wizja jego urządzenia z Chrome OS na pokładzie jest dla mnie kusząca. Ale muszę też przyznać, że jestem też o włos od kupienia Chromebooka od Samsunga, ale poluję na konkretny model, który trudno zdobyć w sensownej cenie. Po drugie sprzęt od Koreańczyków jest już prawie rok na rynku, więc i tutaj zastanawiam się nad jego wydajnością. Jeśli dziś kupię Chromebooka, to z pewnością będzie to decyzja na najbliższe 2-3 lata. Premiera urządzenia od Asusa niesie ze sobą obietnicę nowszych podzespołów, zatem pozornie wydaje się ciekawsza. Ale najważniejsza jest cena oraz dostępność, a póki tych danych nie ma, nie widzę sensu, by wróżyć z fusów.
Źródło: digitimes
Foto: laptopmag