[showads ad=rek2]
Chmura obliczeniowa. Stosunkowo nowa koncepcja, która wielu z nas bardzo ułatwia życie. Wszyscy (no dobra, prawie wszyscy) świadomie i dobrowolnie umieszczają swoje dane w owej Chmurze. Przykłady: Facebook, usługi Google, Microsoft Office 365 wraz z OneDrive, Office Online, Dropbox i wiele, wiele innych hostingów danych, usług (nie produktów) internetowych, które zdejmują z użytkownika konieczność kupna programu, instalacji go na specjalistycznym sprzęcie i późniejszej administracji na własnym nośniku danymi. Wystarczy rejestracja, wykupienie subskrypcji i mamy dostęp do wszystkiego, wszędzie tam, gdzie jest prąd i Internet. Proste, prawda? Z poziomu end-usera z pewnością. Ale skoro nasze dane na dysku lokalnym zajmują na nim miejsce, to dane trzymane w Chmurze też trzeba gdzieś trzymać. Tradycyjnie miejscami gdzie się je magazynuje są centra superkomputerowosieciowe, gdzie umieszcza się serwery oraz całą infrastrukturę. Ale to niedługo może się zmienić.
Microsoft ujawnił w niedzielę Project Natick. Inicjatywę, która ma umieścić centra danych pod wodą. Pierwszy eksperymentalny projekt to kapsuła „Leona Philipot” (postać z gry HALO), umieszczona 10 metrów pod wodą. w pobliżu wybrzeża Kalifornii. Całość była zanurzona przez cztery miesiące. W tym czasie badano, czy sama koncepcja umieszczania komputera pod wodą się sprawdzi. Finalnie, projekt ma polegać na umieszczeniu wielu takich kapsuł w zbiornikach wodnych w pobliżu dużych miast. Sprzęt w takiej kapsule byłby wymieniany co pięć do dwudziestu lat, a samo urządzenie może być zasilane odnawialnymi źródłami energii.
Zalety takiego konceptu, to przede wszystkim umieszczenie serwerów bliżej ludzi, którzy z nich korzystają. Poza tym, takie rozwiązanie jest dużo tańsze w eksploatacji. Nie jest potrzebny budynek, który przechowa rzędy szaf serwerowych oraz cała jego obsługa. Administracja takiego punktu będzie odbywać się zdalnie, dokładnie tak jak teraz.
Kwestią otwartą zostaje wpływ takich kapsuł na środowisko oraz to, jak poradzą sobie przez kilka lat w słonej wodzie. Według twórców projektu, morska fauna szybko przyzwyczaiła się do kapsuły z komputerem zacumowanej przy dnie Oceanu. Pomysł według mnie jest ciekawy, ale nie chciałbym któregoś dnia odkryć, że moje notatki trzymane w Chmurze odpłynęły w siną dal, bo komputer, który je przechowywał zerwał się podczas sztormu.
[showads ad=rek2]
Źródła: venturebeat, na zdjęciu tytułowym podwodne centrum danych Microsoft i dumni twórcy.