Od pewnego czasu byłem przekonany, że skoro mamy Facebooka, Google Plus, Twittera i TYYYYLE darmowych SMS-ów od naszych rodzimych operatorów, w ramach swoich abonamentów, to aplikacje w stylu ChatON, które w standardzie znajdziecie w swoich urządzeniach od Samsunga, uważałem za jakąś niepotrzebną pierdołę. I uczciwie pisząc, nadal sądzę, że to niezbyt przydatny dodatek, tym bardziej, że sporo z moich znajomych ma ChatON, nikt z aplikacji nie korzysta, a wszelka aktywność przeniosła się właściwie na FB czy G+. Ale na mnie i moich znajomych na szczęście świat się nie kończy ;) Samsung ogłosił właśnie, że jego aplikacja do chatowania ma już 100 mln zarejestrowanych użytkowników!
Prawdę powiedziawszy, wygląda to bardzo obiecująco! Właściwie można przyjąć, że to niezła społeczność, jeśli rzeczywiście wszyscy (lub w znacznej części) spośród tych 100 mln użytkowników, naprawdę ci ludzie z ChatON korzystają. I gdyby to ode mnie zależało, to starałbym się tak ogromny potencjał przekuć na serwis społecznościowy. Wiadomo, że to nie musiałoby się od razu udać. W końcu Internet jest nasycony różnymi Facebookami i innymi Google Plusami, ale z potencjałem Samsunga, który nie tylko ma pieniądze, ale i sporo dobrych pomysłów, mogłoby to chwycić. Przyjrzyjmy się więc faktom.
Samsung podaje, że chatują dzięki jego aplikacji osoby rozrzucone w 237 krajach świata, używające 63 języków. ChatON wystartował dokładnie 2 lata temu w październiku, a w maju br. miał 50 mln użytkowników. Skoro minęły kolejne 4 miesiące, a Koreańczycy chwalą się, że mają już 100 mln następnych userów, to oznacza, że w tak krótkim czasie przybyło aż 50 mln chatujących! Oprócz tego Samsung dostarcza ChatON na urządzenia z Androidem, iOS, Windowsem czy BlackBerry. Koreańczycy przyznają też, że sukcesem platformy mogą cieszyć się dzięki popularności ich flagowych urządzeń, bowiem od Galaxy S III swój żywot aplikacja rozpoczęła, jako integralna część systemu Android zmodyfikowanego oczywiście pod kątem interfejsu Samsunga.
W tej chwili najchętniej chatują z ChatON użytkownicy z Indii, Chin i USA i wg Koreańczyków rośnie on w siłę na Bliskim Wschodzie i w Europie. Pomijając Stany Zjednoczone i Stary Kontynent, widać że to rynki wschodzące dominują w rankingu, a to oznacza że są one otwarte na nowe rozwiązania, nawet jeśli potraktujemy klasyczny chat, jako relikt lat 90. XX wieku, który był nieodłącznym symbolem wielu rodzących się wówczas portali. Ale w tej informacji ważniejsze jest co innego. Samsung pokazuje, że ludzie korzystają z jego aplikacji, a to oznacza, że przekonują się do jego usług!
Źródło, foto: thenextweb, samsung