Barnes&Noble to firma, która nie przebiła się nigdy na naszym rynku do szerszej świadomości użytkowników. Słynie przede wszystkim z produkcji bardzo dobrych czytników e-booków, ale w ostatnim czasie próbowała też swoich sił na rynku tabletów serią Nook HD i Nook HD+. Bezpośrednio konkurowała zawsze z czytnikami Amazonu, a dwoma w/w. tabletami z serią Kindle Fire. Niestety, ostatni raport fiskalny okazał się dla niej miażdżący…
B&N zanotował rok do roku w 4. kwartale fiskalnym (a pierwszym 2013 r.) 7,4 proc. spadek skonsolidowanych przychodów do 1,3 mld dol. Zysk EBITDA (przed odliczeniem podatków, amortyzacji, deprecjacji i odsetek) wyniósł 122 mln dol. straty, a ta w zeszłym roku wyniosła 9,7 mln dol., zatem zrobiło się bardzo groźnie. Cały segment cyfrowego biznesu B&N (w skład którego wchodzą nie tylko urządzenia, ale też cyfrowy sklep) zanotował kwartalnie aż 34 proc. spadek, a w skali roku 16,8 proc.
Toteż w krótkim czasie pojawiły się wieści, do których dotarł serwis Android Headlines, że B&N chce zrezygnować z dalszej produkcji swoich tabletów, a skupić się przede wszystkim na czytnikach i technologii e-ink. Sam zresztą zastanawiam się w czym tkwi problem? Przecież Nook HD i Nook HD+ to urządzenia z nienajgorszą specyfikacją i w bardzo atrakcyjnych cenach, które po przecenie zaczynają się odpowiednio od 129 dol. i od 149 dol.
Jak widać walka na rynku urządzeń mobilnych nie oszczędza nikogo, a tanie urządzenia wcale nie muszą być cudownym kluczem, który otwiera wszystkie drzwi, a tym bardziej zasoby portfeli klientów. Firma ogłosiła w swoim raporcie, że rozpoczyna proces analizowania, jak długiego czasu potrzebuje, żeby wyjść na prostą. Oby inwestorzy nie stracili do tego czasu cierpliwości.
Źródło: businesswire, androidheadlines
Foto: barnes&noble