Asus pokazał właśnie na swojej konferencji w czasie targów Computex 2017, jak fenomenalnie czuje się w skórze jednego z najważniejszych producentów sprzętu komputerowego. Jestem oniemiały z zachwytu i pełen uznania dla tego, co ta firma robi z notebookami oraz ultrabookami. Nie jestem pewien, czy jest drugi tak poruszający wyobraźnię, fantastyczny gracz, jak właśnie Asus (poza Microsoftem). Tak, nowe produkty są tak elektryzujące, że aż chce się je mieć! Za wszelką cenę!
Z drugiej strony to też sprzęt, który za samo wzornictwo można tak bardzo pokochać, że zupełnie zapomnieć o jego bebechach – lub co gorsza – interfejsach… Tak, doceniam pięć nowych produktów Asusa: ZenBook Flip S UX370, ZenBook Pro UX550, ZenBook 3 Deluxe UX490, VivoBook Pro 15 N580, VivoBook S S150. Najwięcej uwagi przykuwają oczywiście trzy pierwsze modele i im poświęcę miejsce w tym wpisie. Wszystkie te komputery pracują pod kontrolą systemu Windows 10, więc fani Chrome OS mogą tylko obejść się smakiem widząc takie piękno oraz dedykowaną mu niespożytą moc!
W tej chwili najcieńszym na świecie, a do tego konwertowalnym ultrabookiem, jest ZenBook Flip S. WOW! Czapki z głów! Grubość – zaledwie 10,9mm! Waga – 1,1kg! Wykonany ze stopu aluminium 6013, czyli wysokiej jakości stali, która jest stosowana w przemyśle motoryzacyjnym oraz technologiach kosmicznych. Niebywałe, powalające piękno! Na wyświetlaczu jest szkło firmy Corning, a pokrywa zamontowana została z wykorzystaniem nowego typu zawiasu ErgoLift dla tego typu supercienkiej konstrukcji, który również reguluje wysokość klawiatury przy dużych odchyłach zaczynających się od 135st. Co więcej – obłędnie prezentuje się finezyjna, ciągnąca się dookoła ZenBook Flip S linia złotego ścięcia! Kurczę, czuję się chwycony za portfel…!
Ale najlepsze przed nami. Asus zastosował tutaj 13,3-calowy wyświetlacz z rozdzielczością – 4K, wynoszącą aż 3840x2160px, co daje gęstość ułożenia pikseli na cal wynoszącą 331ppi (będzie też wersja z Full HD 1920x1080px)! Oczywiście szerokie kąty widzenia (178st.) plus osadzenie w supercienkich ramkach, przez co ekran zajmuje 80 proc. całości. W najmocniejszym wariancie układ i7 siódmej generacji z zegarem 3,5GHz, ale są też kombinacje pod względem różnorodności pamięci: 256GB SSD, 512 GBSSD lub 1TB SSD na pliki, 8GB RAM lub 16GB RAM, a później już standardowo: WiFi 82.11ac, Bluetooth 4.1, 2xUSB typu C, czytnik linii papilarnych na prawym boku, czas pracy na baterii do 11,5h! Do tego Asus Pen rozpoznający 1024 poziomy nacisku (trochę mało…) i brak jacka 3.5mm…
Tak, Asus wbił mnie tym produktem w fotel i chyba postawił kropkę nad i. Przy tak cieniutkiej konstrukcji nie ma co liczyć na jakikolwiek progres w kierunku większej ilości portów. Do nowego ZenBooka dedykowane są przejściówki rozszerzające możliwości podłączenia podzespołów. Cóż, szkoda wielka, że poszło to już na dobre w tym kierunku, a przecież cena sprzętu będzie bez dwóch zdań obłędna…
W tym samym duchu wzorniczym Asus utrzymał kolejny model – ZenBooka 3 Deluxe UX490UA. Jego grubość to 21mm, waga podobna 1,1kg, wyposażenie w peryferia właściwie takie samo, z tym że słuchawki już podepniemy, do wyboru jest też wariant z układem i5 (też siódma generacja), a ekran ma przekątną 14 cali i wyświetla obraz FHD 1080p. Tutaj czytnik linii papilarnych jest w prawym górnym rogu gładzika. Czas pracy na jednym ładowaniu – do 9h.
No i trzeci – z finezyjnej serii – bohater dzisiejszej imprezy – Asus ZenBook Pro UX550VD/VE. 18,9mm grubości, prawie 2kg wagi, ale za to dedykowany układ graficzny NVIDIA GeForce GTX 1050 Ti do 4GB GDDR5. Tutaj jest też więcej interfejsów (USB typu C razy dwa, również razy dwa pełne USB 3.1, HDMI, jack 3.5mm, czytnik kart MicroSD) i również, jak w pierwszym przypadku, wariant z ekranem 4K UHD (lub do wyboru FHD 1080p)!
Jeszcze kilka dni temu pisałem, że nowe MateBooki od Huawei rażą dużą przeciętnością. Brakuje im pieprzu, a cały komunikat marketingowy, brzmi mało wiarygodnie. Tutaj Asus kupuje mnie w ciemno! Fantastyczne wzornictwo, bezkompromisowe bebechy, lata doświadczeń. Przed Surface Bookiem i Surface Pro przez całe lata kupowałem wyłącznie laptopy Asusa. Miałem ich naprawdę sporo, więc do pewnego momentu rzeczywiście mocno siedziałem w rozwiązaniach od tego producenta. Teraz, widząc nowe urządzenia ZenBook mam na niego znowu ogromny apetyt!