Asus ma jedne z najciekawszych pomysłów, jeśli chodzi o najnowsze rozwiązania mobilne. Może nie zawojował tego rynku, ale z wszystkich konkurentów, ze swoimi świeżymi konceptami, jest najbardziej wyraźny i tworzy – w mojej opinii – bardzo praktyczne urządzenia. Tak było chociażby z serią Transformer, tak jest z PadFone’ami. Do tej pory na rynku mieliśmy PadFone’a z 10-calowym ekranem. Od pewnego czasu krążyły przecieki, że może pojawić się mniejsza wersja tego rozwiązania. I oto debiutuje – Asus PadFone Mini, który ma szansę naprawdę zawojować rynek, chociaż wiele będzie zależało od jego ceny i oczekiwań klientów, co do specyfikacji.
Właściwie to połączenie idealne – PadFone to tablet, który kryje w sobie stację dokującą, w której umieszczony jest smartfon. Pozornie nic wielkiego, ale w praktyce świetne rozwiązanie, które pozwala chociażby podładować baterią z tabletu akumulator w smartfonie, jeśli zajdzie taka potrzeba. W tym przypadku kluczowa jest również wielkość. Otóż PadFone Mini to 7-calowy tablet, wewnątrz którego zadokujecie 4,3-calowego smartfona. Całość jest bardzo kompaktowa, z materiałów promocyjnych wynika, że zmieścicie urządzenie w tylnej kieszeni spodni. Właściwie pomysł i połączenie wyglądają prawie idealnie.
No właśnie, musimy jednak przyjrzeć się jeszcze specyfikacji. A skoro dostajemy dwa urządzenia w jednym, to zasadne jest pytanie o cenę? Sam tablet PadFone Mini posiada 7-calowy ekran z rozdzielczością 1280×800 px, a smartfon 4,3- calowy z rozdzielczością 540×960 px. Całość pracuje na czterordzeniowym procesorze Qualcomma – Snapdragonie 400 z zegarem 1,4 GHz i grafiką Adreno 305. Do dyspozycji jest również 1 GB pamięci RAM oraz 16 GB pamięci na dane. Trochę rozczarowują baterie – ta w tablecie ma pojemność 2200 mAh, a w smartfonie 1500 mAh.
Dochodzimy do najistotniejszego punktu – cena i dostępność. PadFone Mini ma kosztować ok. 400 dol., co jak na dwa urządzenia w jednym nie jest jakimś dramatycznym wyzwaniem. Ale z drugiej strony, jeśli zdecydować się na kupno ich osobno, to taka transakcja może opłacać się zdecydowanie bardziej, pod warunkiem, że wybór padłby na np. Nexusa 7 i Nexusa 4. Oczywiście zapłacimy trochę więcej, ale dostaniemy dwa świetne urządzenia, które pod względem specyfikacji biją na głowę PadFone Mini. Jestem przekonany, że gdyby udało się włożyć w niego nieco lepsze podzespoły, za nieco niższą cenę, mielibyśmy rynkowy hit. Póki co sprzęt trafi do klientów w Singapurze, Indonezji, Chinach, Rosji, na Tajwanie i w Hong Kongu.