Węgierski portal Tech2 podał dziś informację, że Asus może szykować najcieńszy tablet świata. Urządzenie miałoby mieć grubość 6 mm. W świetle panujących standardów i postępującej miniaturyzacji, to wciąż mocne wyzwanie, nawet dla tak doświadczonego producenta, jak Asus. Z drugiej strony, na rynku nie brakuje chociażby bardzo cienkich smartfonów. Jeden z nich zaprezentował niedawno Huawei, którego model Ascend P6 ma grubość zaledwie 6,18 mm, jest najcieńszym takim urządzeniem w swojej klasie.
Oczywiście nie ma żadnych dalszych informacji na temat potencjalnego tabletu Asusa. Nie wiadomo więc, czy będzie 7-, 8-, czy 10-calowym urządzeniem. Jednak te doniesienia zmusiły mnie do zastanowienia, jak bardzo da się jeszcze odchudzić smartfony i tablety? Myślę, że rozmiar w tym przypadku ma duże znaczenie. O ile taki Huawei Ascend P6 ma ekran o przekątnej 4,7 cala to nie jest to rozmiar, który narażałby urządzenie na niebezpieczne deformacje bądź pęknięcia przy noszeniu np. w kieszeni spodni. Myślę, że przy większej wielkości można by czuć lekki niepokój.
Do granicy 6 mm zbliżają się też inni producenci. Sony wprowadził ostatnio na rynek model Xperia Z Ultra, phablet o dużym rozmiarze ekranu wynoszącym 6,4 cala i grubości 6,5 mm. Wprawdzie Japończykom nie udało się pobić rekordu Huawei, ale jeśli Asus zdecyduje się na swój krok, to kto wie czy nie zapanuje wyścigowa moda na coraz cieńsze urządzenia. Pytanie tylko, jak bardzo można jeszcze odchudzić smartfony i tablety? Są przecież granice, których nie da się przekroczyć.
Źródło: tech2
Foto: sxc